• Link został skopiowany

40 sekund i gol Polek z wicemistrzyniami Europy. To jednak nie wystarczyło [WIDEO]

Przy wypełnionym po brzegi stadionie w Rostocku Polki przegrały z Niemkami w trzeciej kolejce eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Biało-Czerwone zagrały jednak dobry mecz, a do zdobycia bramki pierwszej bramki w meczu potrzebowały... niespełna 40 sekund! Na stadionie zasiadło ponad 18 tysięcy fanów. W Polsce o takim wyniku na meczu kobiet możemy tylko pomarzyć.
Niemcy-Polska
TVP Sport

Po kwietniowych porażkach z Islandią i Austrią Polki pojawiły się na majowym zgrupowaniu w Trójmieście z nadziejami na przeciwstawienie się Niemkom w trzeciej i czwartej kolejce eliminacji mistrzostw Europy. W piątek 31 maja rozegrały pierwszy mecz przeciwko wicemistrzyniom Europy z 2022 roku.

Zobacz wideo Probierz zaskoczył wszystkich! "Chcieliśmy zrobić niespodziankę"

Zabójcze 40 sekund Polek! Tyle wystarczyło, aby objęły prowadzenie. Znakomita pierwsza połowa

Polki już w 40. sekundzie spotkania wyszły na prowadzenie 1:0! Tak ekspresowej bramki dawno w piłce kobiecej nie oglądaliśmy. Ewa Pajor popędziła prawą stroną i idealnie dograła do wbiegającej w pole karne Natalii Padilli-Bidas. Ta się nie pomyliła i pokonała bramkarkę rywalek. Kilka chwil później udaną interwencją popisała się Kinga Szemik. Początek meczu zwiastował wielkie emocje w dalszej części.

W kolejnych minutach Niemki miały minimalną przewagę w posiadaniu piłki i konstruowaniu akcji, ale nasze zawodniczki czujnie broniły. W 18. minucie Polki wyprowadziły kapitalną kontrę. Ewa Pajor źle jednak przymierzyła i bramkarka Niemek obroniła strzał byłej zawodniczki Wolfsburga.

Trzeba też przyznać, że pierwsze połowa była popisem Kingi Szemik. Niemki oddały wiele strzałów, ale nasza bramkarka była niepokonana. Do 34. minuty. Wówczas Polki popełniły błąd i na tablicy wyników było już 1:1, a piłkę do własnej siatki skierowała Wiktoria Zieniewicz. Mimo błędu w końcówce i remisu pierwsza połowa była znakomita w wykonaniu Biało-Czerwonych, które grały jak równe z równymi przeciwko srebrnym medalistkom ME.

Biało-Czerwone grały z wicemistrzyniami Europy jak nigdy, ale niestety przegrały. Fatalny błąd

W drugą połowę meczu lepiej weszły gospodynie. Już w 49. minucie mogły wyjść na prowadzenie - Lea Schueller uderzyła jednak obok bramki Kingi Szemik. Dziesięć minut później Niemki miały rzut rożny, po którym było bardzo groźnie. Znów świetnie w bramce zachowała się jednak Szemik, a Polki wyprowadziły kontrę. Ewa Pajor oddała kapitalny strzał, ale jej uderzenie trafiło w poprzeczkę. Było tak blisko prowadzenia Biało-Czerwonych!

Niestety w 78. minucie po fatalnym błędzie komunikacji między Oliwią Woś a Wiktorią Zieniewicz Niemki wyszły na prowadzenie. Schueller wykorzystała nieporozumienie między naszymi zawodniczkami. 

Biało-czerwone nie zamierzały się poddać i dążyły do wyrównania. Niestety sztuka ta im się nie udała i zeszły z boiska pokonane. W końcówce gospodynie podwyższyły na 3:1, a chwile później na 4:1. Należy jednak podkreślić, że piłkarki Niny Patalon zagrały dobry mecz i gra była znacznie lepsza niż wynik. 

Polki drugi mecz z Niemkami rozegrają w najbliższy wtorek 4 czerwca o 18.00 na Stadionie Miejskim w Gdyni. O frekwencji rodem tej z Rostocku, gdzie zasiadło ponad 18 tysięcy kibiców, możemy tylko pomarzyć. Stadion w Gdyni może pomieścić nieco ponad 12 tysięcy osób, a kobieca piłka nie wzbudza też w naszym kraju aż takiego zainteresowania.

Niemcy - Polska 4:1 (1:1)

Gole: 34' gol sam., 78' L. Schueller, 84' 88' G. Gwinn - 1' N. Padilla-Bidas

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej