Początek sprawie dała skarga adwokata i wiceprezydenta klubu FC Tuluza Bernarda Deckera. W ubiegły piątek wystąpił on z wnioskiem do Rady Państwa, odpowiednika polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego, o "anulowanie rozgrywek ligi francuskiej". Mecenas Decker powołuje się na artykuł 187 regulaminu federacji francuskiej mówiący o tym, "że w przypadku oszustwa klub, który go się dopuści, przegrywa mecz walkowerem".
Zdaniem Deckera oszustwa dopuściły się i punkty powinny stracić zespoły, które wystawiały do gry piłkarzy z fałszywymi paszportami. W wyniku śledztwa i przesłuchań prowadzonych na początku 2001 roku francuska policja i prokuratura udowodniła, że podrobione dokumenty tożsamości posiadali Chilijczyk Pablo Contreras z AS Monaco, Ukrainiec Maksym Lewicki, Brazylijczycy Alex i Aloisio z Saint-Etienne i Kolumbijczyk Faryd Mondragon z FC Metz. Dzięki temu kluby te mogły wystawić ich do gry jako zawodników mających paszporty Unii Europejskiej. Sprawa się rozmyła. Federacja odjęła punkty tylko Saint-Etienne, ponieważ udowodniono, że w sprawę zamieszane było kierownictwo klubu. "Stefanki", jak zwie się ten klub we Francji, opuściły zresztą Premiere Division.
- Skarga Tuluzy zostanie rozpatrzona w ciągu najbliższych dni. Na pewno przed rozpoczęciem rozgrywek - głosi komunikat Rady Państwa.
Gdyby Rada Państwa wydała decyzję korzystną dla Deckera, tabela rozgrywek ligi francuskiej za sezon 2000/2001 zupełnie by się zmieniła. Mistrzem zostałby Olympique Lyon, a nie FC Nantes. Ligę zamiast Strasbourga i Tuluzy opuściłyby AS Monaco, FC Metz i tak jak wynikało to z tabeli Saint-Etienne.
- Jestem zaniepokojony, bo to poważna sprawa, ale wierzę, że zwycięży duch sportu. Przecież siedem milionów widzów płaciło za bilety, aby obejrzeć na stadionach prawdziwy sport, a nie sport, którego wyniki są ustalane przed trybunałem - powiedział prezes ligi francuskiej Gerard Bourgoin.
Oświadczenie wydał też Olympique Lyon. Przy pozytywnym rozpatrzeniu skargi Deckera klub zostałby mistrzem Francji. - Skarga Tuluzy, w której wysnuto bardzo poważne argumenty, nie interesuje Olympique Lyon. Uznajemy, że wywalczyliśmy drugie miejsce, a FC Nantes zostało mistrzem i temu klubowi złożyliśmy oficjalne gratulacje.
Inną skargę w związku z aferą fałszywych paszportów rozpatrywać będzie niedługo Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Działacze Nancy (współpracujący z mecenasem Deckerem) uważają, że w sezonie 1999/2000 nie powinni opuścić I ligi, ponieważ w decydującym o utrzymaniu meczu ze Strasburgiem w zespole rywali występował posiadający fałszywy paszport Argentyńczyk Diego Garay.
Sprawa ta nie dotyczy tylko Francji. W Hiszpanii Santiago Diaz, główny akcjonariusz ostatniego w tabeli Racingu Santander, zamierza wszcząć podobne kroki prawne jak mecenas Decker. Kilka hiszpańskich zespołów, z którymi grał Racing, miały w swej kadrze piłkarzy z fałszywymi paszportami.
Olgierd Kwiatkowski