6 września matka ofiary zgłosiła sprawę na policję w Las Palmas. Poinformowała funkcjonariuszy, że między młodymi piłkarzami "Los Blancos" krąży filmik, na którym nieletnia córka została nagrana w trakcie stosunku. W sprawę zamieszany ma być też jeden z zawodników rezerw Realu. Wiadomo, że wszyscy podejrzani są nieletni.
Niepełnoletnia dziewczyna została nagrana podczas uprawiania seksu, a filmik przesyłali sobie młodzi piłkarze Realu na WhatsAppie. Ale nie wiadomo, jak ofiara i jej matka dowiedziały się o udostępnianiu wideo przez graczy Realu Madryt C. W tej sprawie zatrzymano trzech piłkarzy młodzieżowego zespołu "Królewskich" i jednego z rezerw. Według poszkodowanej wideo mógł nagrać jeden z zatrzymanych.
Stanowisko w tej sprawie zabrał sam klub, który oświadczył, że wie o zatrzymaniu i złożeniu zeznań przez młodych zawodników, ale poczeka na rozwój śledztwa i nowe informacje. Dopiero wtedy zacznie podejmować konkretne działania.
"Real Madryt ogłasza, że dowiedział się, że zawodnik Castilli i trzech zawodników Realu Madryt C złożyli do Straży Cywilnej oświadczenie w związku ze skargą dotyczącą rzekomego rozpowszechniania prywatnego filmu w serwisie WhatsApp. Kiedy klub będzie miał szczegółową wiedzę na temat faktów, podejmie odpowiednie kroki" - czytamy w oświadczeniu klubu.
Sprawa poruszyła hiszpańskie media, które informują, że zatrzymanym grozi nawet kara pozbawienia wolności. Jak podaje "Mundo Deportivo", "przestępstwo odkrywania i ujawniania tajemnic regulują artykuły od 197. do 201. Kodeksu Karnego". Mogą zatem trafić do więzienia nawet na rok.
"Za rozpowszechnianie prywatnego wizerunku bez zgody zainteresowanej osoby zagrożone są karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do roku w przypadku poważnego naruszenia jej prywatności, nawet jeśli ofiara wyraziła wówczas zgodę na nagranie" - czytamy w przepisach. Hiszpańskie media spodziewają się, że sąd wymierzy piłkarzom kary w górnych granicach.
Śledztwo jest na wczesnym etapie i hiszpańska policja nie chce udzielać zbyt wielu szczegółów.