• Link został skopiowany

Czarna seria sąsiadów Polski przedłużona. Totalna zapaść

Reprezentacja Litwy czeka na zwycięstwo od marca zeszłego roku. Szansę na przełamanie miała w spotkaniu eliminacji Euro 2024 z Czarnogórą. I gdy wydawało się, że dozna kolejnej porażki, to tuż przed ostatnim gwizdkiem uratował ją były gracz Jagiellonii Białystok.
gol Fedora Cernycha / radość Litwinów
screeny z https://twitter.com/jtvyayin5/status/1699843713420104143

Reprezentacja Litwy od kilku lat jest jednym z autsajderów europejskiej piłki. Ostatnie zwycięstwo odniosła w marcu 2022 roku, pokonując 2:1 słabiutkie San Marino w meczu towarzyskim. Później udało jej się choćby bezbramkowo zremisować z Grecją, ale jej bilans i tak był katastrofalny - w 13 meczach 10-krotnie przegrywała i trzykrotnie remisowała.

Zobacz wideo Afera, której nie było. Santos o spóźnieniu

El. Euro o 2024: Katastrofalne wyniki Litwy. Na pocieszenie zdobyli punkt z Czarnogórą

W pierwszych trzech spotkaniach eliminacji Euro 2024 Litwini zdobyli jeden punkt - zremisowali 1:1 z Bułgarią, poza tym przegrali 0:2 z Serbią oraz w takim samym stosunku z Węgrami. Nic dziwnego, że zajmowali ostatnie miejsce w grupie G.

W kolejnym spotkaniu eliminacyjnym nasi sąsiedzi mierzyli się z Czarnogórą, która po trzech meczach miała w dorobku cztery punkty. W pierwszej połowie gra była wyrównana, żadna z drużyn nie zdołała strzelić gola. Kilkanaście minut po przerwie bramkę zdobył Czarnogórzec Nikola Krstović, lecz została ona anulowana z powodu spalonego. Przez kolejne kilka minut mieli problemy, ale odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. Gytis Paulauskas dostał podanie w pole karne i mocnym strzałem pokonał bramkarza.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Po tym trafieniu Czarnogóra nadal parła do ataku i szybko zebrała tego owoce. Adam Marusić dośrodkował w pole karne, a Krstović efektownym strzałem w powietrza w kierunku dalszego słupka doprowadził do remisu. Tym razem o spalonym nie było mowy.

Litwini odważniej ruszyli do przodu, ale nie przyniosło to efektu w postaci gola. Tego strzelili natomiast Czarnogórcy, w dodatku w 89. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stefan Jovetić zagrał głową do Stefana Savicia. Obrońca Atletico Madryt trafił z najbliższej odległości, Litwini wybijali piłkę już zza linii bramkowej.

Sytuacja Litwy była bardzo trudna, lecz zdołała się ona podnieść. W doliczonym czasie gry indywidualną akcję przeprowadził Justas Lasickas i zagrał do stojącego przed polem karnym Fedora Cernycha, byłego gracza Jagiellonii i Górnika Łęczna. Ten bardzo mocnym strzałem doprowadził do remisu, chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Litwa - Czarnogóra 2:2

Bramki: Gytis Paulauskas 71', Fedor Cernych 90+4' - Nikola Krstović 78', Stefan Savić 89'

Po tym spotkaniu Litwa ma dwa punkty i awansowała na czwarte miejsce w tabeli. Nie zdołała jednak przełamać złej passy i nie wygrała 14. spotkania z rzędu. Czarnogóra z pięcioma punktami jest trzecia.

Więcej o: