Polacy podbili serca kibiców. Co za gra! Znamy finalistę ME do lat 17

Jak w 2012, tak i w 2023 roku. Niemcy znów okazali się lepsi od Polaków w półfinale mistrzostw Europy do lat 17. Podopieczni Marcina Włodarskiego przegrali 3:5 i kończą turniej z brązowymi medalami.

Reprezentacja Polski do lat 17 awansowała do półfinału mistrzostw Europy, wygrywając 3:2 z Serbią i dokonała tego po raz pierwszy od 2012 roku. Wtedy kadra prowadzona przez Marcina Dornę przegrała 0:1 z Niemcami, ale finalnie zakończyła turniej z brązowymi medalami. Wtedy w składzie biało-czerwonych znajdował się m.in. Karol Linetty, Mariusz Stępiński czy Dariusz Formella. Po jedenastu latach podopieczni Marcina Włodarskiego mieli szansę do tego, żeby pomścić swoich poprzedników.

Zobacz wideo W Barcelonie wszyscy już żyją przyszłym sezonem. "Dominuje jeden temat"

Polacy grali jak równy z równym z Niemcami. Do pewnego momentu

Początkowe fragmenty tego spotkania wskazywały na Niemców, którzy szukali swoich szans przez podania górą, mijając środek pola Polaków. Dobrą szansę miał Brunner po dośrodkowaniu Hermanna, ale jego strzał okazał się niecelny. Podopieczni Marcina Włodarskiego odpowiedzieli błyskawicznie, strzelając gola w siódmej minucie. Zaczęło się od wygrania piłki przez Brzyskiego. Potem Rejczyk zagrał prostopadle do Wolskiego. Wahadłowy asystował Mikołajewskiemu, który pokonał Schmitta mocnym uderzeniem pod poprzeczkę. Niemcy mieli przewagę wzrostu, ale Polacy potrafili to zneutralizować grając wysoko pressingiem i rozgrywać akcje niekonwencjonalnie.

Po drodze były świetne okazje Mikołajewskiego czy Skoczylasa, ale ich próby nie były udane. Rywale wrócili do gry w 22. minucie, gdy Moerstedt uderzeniem głową wykończył dośrodkowanie Moreiry z prawej strony boiska. Piekutowski nie był w stanie na to skutecznie zareagować. Od tego momentu znów Niemcy mieli inicjatywę i kreowali więcej sytuacji. Udało się jednak przetrwać trudny moment i w 31. minucie było już 2:1. Mikołajewski zagrał piłkę piętą do Borysa, a pomocnik Śląska płaskim strzałem pokonał Schmitta.

W drugiej połowie Niemcy ruszyli do przodu. Najpierw mieliśmy sporo szczęścia, bo obramowanie bramki zatrzymało uderzenia Darvicha i Moerstedta. Potem w 55. minucie rywale dośrodkowywali z prawej strony boiska, a Brunner uderzeniem głową pokonał Piekutowskiego. Dziesięć minut później było już 2:3, gdy Niemcy ruszyli z kontrą, a Hermann pięknym strzałem dał prowadzenie naszym przeciwnikom. To był impuls dla Polaków, żeby wrócić do gry. I w wielkim stylu zrobił to Wolski, strzelając gola w 68. minucie sprzed pola karnego.

To był moment dla trenera Włodarskiego, by dokonać zmian w środku pola czy na wahadłach. Szczególnie w środkowej strefie było widać sporą przewagę Niemców. W 79. minucie rywale znów prowadzili za sprawą trafienia Ouedraogo. Cztery minuty później Polacy przegrywali już 3:5, kiedy to Ramsak wykorzystał podanie od Darvicha. Ostatecznie wynik już się nie zmienił i to Niemcy mogli się cieszyć awansem do finału. Biało-czerwoni kończą zmagania z brązowymi medalami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.