Wtorkowa konferencja prasowa selekcjonera reprezentacji Polski Fernando Santosa wywołała wśród kibiców duże zamieszanie. Portugalczyk odniósł się do wielu tematów interesujących fanów, w tym do tego, dlaczego nie dzwoni do zawodników niepowoływanych na zgrupowania.
Jeden z dziennikarzy zapytał selekcjonera, dlaczego nie dzwoni do piłkarzy z wyjaśnieniami odnośnie braku powołania. Odpowiedź doświadczonego Portugalczyka nie mogła być jaśniejsza, choć niektórym może się nie spodobać.
- Nie będę teraz dzwonił do wszystkich zawodników. Wykonuję swoją pracę, mam szacunek do wszystkich piłkarzy, ale gdybym do wszystkich dzwonił, to byłbym cały czas na telefonie, a to nie jest częścią mojej pracy w federacji - podsumował 68-letni szkoleniowiec.
Podobnie jak przed meczami z Czechami i Albanią, także i tym razem Fernando Santos zaskoczył kibiców swoim doborem powołanych zawodników. Ponownie w kadrze nie znaleźli się Kamil Glik i Grzegorz Krychowiak, którzy do niedawna byli fundamentami zespołu. Wśród wybranych piłkarzy zabrakło też miejsca dla Krzysztofa Piątka, Dawida Kownackiego czy Michała Karbownika.
Najbliższy mecz reprezentacja Polski zagra 16 czerwca na Stadionie Narodowym z Niemcami. Towarzyski pojedynek będzie okazją do pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego, który jednocześnie nie znalazł się wśród powołanych piłkarzy. Cztery dni później naszych piłkarzy czeka trudny wyjazd do Mołdawii, gdzie ponownie przyjdzie im walczyć o punkty w eliminacjach do Euro 2024.