Koszmar młodych zawodników Legionovii Legionowo zaczął się w sobotę. To wtedy dwóch chłopców zaczęło narzekać na mdłości, problemy żołądkowe i gorączkę. Wszystko, co najgorsze, zaczęło się jednak w poniedziałek. "Fakt" poinformował, że z tego samego powodu do szpitali trafiło aż 30 młodych zawodników.
Okazało się, że przyczyną tego stanu rzeczy nie był ani COVID-19, ani żadna inna choroba zakaźna. Chłopcy najprawdopodobniej zatruli się Salmonellą. - Natychmiast wezwaliśmy pogotowie, kolejne karetki zaczęły rozwozić chłopców po okolicznych szpitalach. Mogli znaleźć się w jednym, w Mrągowie, bo były tam miejsca, ale okazało się, że nie mieli oddziału zakaźnego - w rozmowie z "Faktem" powiedział prezes Legionovii, Dariusz Ziąbski.
Dodał: Może to być jakaś bakteria? Źródłem zatrucia mogła być woda, którą chłopcy pili z zainstalowanych dystrybutorów w hotelu.
Szefostwo placówki stanowczo jednak zaprzecza, by źródło zatrucia młodych zawodników pochodziło właśnie od nich. - Jesteśmy pod stałą kontrolą lokalnego sanepidu. Jestem przekonana, że źródło tego zatrucia nie powstało na naszym terenie. Także wspomniane dystrybutory mają odpowiednie atesty. Nam najbardziej zależy na tym, by goście byli bezpieczni, dlatego dbamy o spełnianie wszelkich norm. Chciałabym tylko zwrócić uwagę, że nasi goście nie tylko u nas się stołują, sama byłam świadkiem, jak chłopcy zamawiali pizzę w mieście - powiedziała "Faktowi" dyrektorka Hotelu Mrągowo Resort & Spa, Hanna Lubowska. Sanepid już zajął się tą sprawą.
Legionovia Legionowo to klub, którego zespół seniorów na co dzień gra w 1. grupie III ligi. W pierwszej kolejce tego sezonu Legionovia pokonała Jagiellonię II Białystok 2:0.
Komentarze (2)
Koszmar na wakacyjnym obozie sportowym! Blisko trzydziestka dzieci w szpitalu