Od marca trwają problemy Ronaldinho z prawem. Wówczas został wraz z bratem aresztowany w Paragwaju. Oskarżono ich o posługiwanie się fałszywymi paszportami. Były piłkarz Barcelony trafił do więzienia, w którym spędził 32 dni. Grał tam w piłkę i był gwiazdą wśród więźniów. Po wpłaceniu kaucji w wysokości 1,5 mln dolarów wyszedł na wolność. Nie mógł jednak opuścić Paragwaju. Przebywał w areszcie domowym w jednym z hoteli w Asuncion.
Jak informuje hiszpański "HOY", Ronaldinho przebywający nadal w areszcie domowym, zorganizował imprezę, na którą zaprosił modelki. Brazylijczyk może mieć z tego powodu kolejne problemy, ponieważ takie aktywności są zakazane, a sprawą zajmie się w najbliższych dniach sąd penitencjarny, który pochyli się także nad spożyciem przez piłkarza alkoholu, co również jest zakazane.
W ostatnich dniach ESPN poinformował, że Ronaldinho może otrzymać propozycję ugody. W jej ramach Brazylijczyk po wpłaceniu grzywny i wzięciu odpowiedzialności za posługiwanie się fałszywymi dokumentami po przylocie do Paragwaju, mógłby opuścić areszt domowy. Wszystko w związku z faktem, że paragwajska prokuratura kończy dochodzenie, w którym badano m.in. powiązania piłkarza z grupą przestępczą, zajmującą się praniem brudnych pieniędzy i handlem narkotykami.
Zagraniczne źródła donoszą jednak, że Ronaldinho po zakończeniu aresztu domowego jest gotowy wrócić do grania. Dziennikarze "El Dia" informują, że zainteresowany zatrudnieniem Brazylijczyka byłby klub Diego Maradony, Gimnasia y Esgrima La Plata. Podobno ofertę z argentyńskiej drużyny miał mieć już w 2016 roku i proponowano mu 1,5 miliona dolarów za rok gry. Ostatecznie do transferu nie doszło.