Liga hiszpańska. Cristiano Ronaldo tęskni za Anglią. "Proszę pani, nie kłamię, skończyłem tylko sześć klas"

- W Anglii nigdy nie miałem problemów, dlatego chciałbym tam wrócić - mówi Cristiano Ronaldo na okładce dziennika "As". Gwiazda Realu Madryt broni się przed zarzutami o popełnienie przestępstw podatkowych na kwotę 14,7 mln euro

Madryckie dzienniki „Marca” i „As” ujawniają coraz więcej szczegółów z poniedziałkowego przesłuchania Ronaldo. Za drzwiami sądu w Pozuelo, zamkniętymi dla mediów, najlepszy piłkarz świata robił wszystko, by przekonać prowadzącą sprawę panią prokurator Monicę Gomez Ferrer. - Patrzę pani w oczy i nie kłamię. Zapłaciłem cały podatek i nie wiem, co tu robię. Wielu rzeczy z tego wszystkiego nie rozumiem, skończyłem tylko sześć klas w szkole i świetnie znam się tylko na graniu w piłkę. Jeśli moi doradcy mówią „Cris, wszystko jest w porządku”, to ja im wierzę - tłumaczył Ronaldo.

Portugalczyk, o którym długo pisano, że w związku z zamieszaniem może chcieć opuścić Hiszpanię, przyznał też, że nie czuje się w niej tak dobrze, jak czuł się w Anglii. - W Anglii nigdy nie miałem takich problemów. Dlatego chciałbym tam wrócić - miał stwierdzić według relacji radia Cadena SER.

Hiszpański urząd skarbowy twierdzi, że w latach 2011-2014 Ronaldo nie zapłacił w sumie 14,7 mln podatku od pieniędzy, jakie zarobił ze sprzedaży praw do swojego wizerunku. Zawodnik nie zgodził się na ugodę, czyli na wpłacenie wymienionej kwoty i poddanie się krótkiej karze niż siedem lat więzienia, czego domaga się prokurator.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.