- Miał prywatną rozmowę z pracownikami, którzy od lat zajmują się w fundacji bardzo ważnymi rzeczami - powiedziała rzeczniczka prasowa fundacji Livestrong Katherine McLane. - To była bardzo wzruszająca i ściskająca za serce rozmowa. Były przeprosiny za to, jakie zamieszanie wokół fundacji w ostatnim czasie wywołuje osoba Lance'a Armstronga - dodała.
Tego samego dnia został nagrany wywiad kolarza z Oprah Winfrey, w którym prawdopodobnie przyznał on się do stosowania dopingu. - Powiedziałem jej [Winfrey - red.], że może poprowadzić rozmowę, jak chce, a ja będę odpowiadał na pytania bezpośrednio i szczerze. To wszystko, co mam do powiedzenia - mówił przed nagraniem Armstrong. Program zostanie wyemitowany w czwartek.
Armstrong od październikowej dożywotniej dyskwalifikacji nałożonej przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI) nie wypowiadał się w mediach. Wcześniej konsekwentnie zaprzeczał zarzutom stosowania niedozwolonych środków dopingowych, a także jakiegokolwiek udziału w nielegalnym procederze stwierdzonym w jego grupie US Postal.
Unia kolarska surowo ukarała 41-letniego Amerykanina, pozbawiając go siedmiu tytułów triumfatora najbardziej prestiżowego wyścigu Tour de France i unieważniając wszystkie jego wyniki od 1 sierpnia 1998 roku. Nakazała też zwrot części premii finansowych uzyskanych w tym okresie.
Armstrong musiał się wycofać z założonej przez siebie fundacji Livestrong, został pozbawiony tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Tufts, może także stracić brązowy medal olimpijski, wywalczony na igrzyskach w Sydney w 2000 roku.
Przed kilkoma dniami szef Amerykańskiej Agencji Antydopingowej Travis Tygart przyznał w programie "60 minut sportu", że Armstrong zaproponował w 2004 roku wsparcie USADA kwotą około ćwierć miliona dolarów na walkę z dopingiem w sporcie. Jego zdaniem kolarz chciał też przekazać na konto UCI 100 tysięcy dolarów "jako podarunek".
Odszkodowania od Armstronga domaga się brytyjski dziennik "Sunday Times", który niegdyś przegrał z nim sprawę sądową i został zmuszony do wypłacenia milionowego odszkodowania za pomówienie go o stosowanie dopingu.
Zainwestowane pieniądze chcą odzyskać również byli sponsorzy i partnerzy sportowca, jak SCA Promotions, FRS czy Honey Stinger. Według "Forbes Magazine" może chodzić o nawet 50 milionów dolarów.