Od początku niedzielnego wyścigu Grand Prix Austrii na torze były wielkie emocje. Już na starcie na pierwszym zakręcie - lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata - Oscar Piastri (McLaren), startujący z trzeciego miejsca, wyprzedził drugiego Charlesa Leclerca (Ferrari). Pozycję lidera utrzymał Lando Norris (McLaren), który wygrał kwalifikacje.
Również na pierwszym okrążeniu Andrea Kim Antonelli (Mercedes AMG Petronas F1 Team) zbyt późno zahamował, zblokował koła i uderzył w jadącego przed nim mistrzem świata - Maxem Verstappenem (Red Bull). Obaj zakończyli wyścig w Austrii. Błyskawicznie też Antonelli też wyjaśnił Holendrowi, dlaczego w niego wjechał i spokojnie opuścili tor. Całe zdarzenie można zobaczyć w linku poniżej.
Verstappen ukończył piękną serię, 31 z rzędu wyścigów ze zdobyciem przynajmniej jednego punktu.
- Verstappen zakończył serię 31. kolejnych wyścigów z punktami. Tylko trzykrotnie w historii F1 były dłuższe serie punktowe - napisał Karol z CyrkF1 w serwisie X.
Na czele wyścigu umocnili się na kolejnych okrążeniach Norris i Piastri. Obaj przez kilka okrążeń toczyli piękną walkę o prowadzenie. Raz niewiele zabrakło, by między nimi doszło do kolizji. Dziesięć okrążeń przed końcem Piastri miał stratę tylko niecałych dwóch sekund, a Norris apelował do swojego boksu, że potrzebuje lepszego tempa. Piastri nie był jednak w stanie go dogonić i Norris pewnie wjechał na linię mety.
- To był jego świetny weekend. Zdominował wyścig, co prawda musiał się oglądać, patrzeć w lusterkach, bo blisko był Piastri, ale jednak pewnie wygrał. To bardzo ważne dla niego punkty - mówił komentator Eleven Sports.
Zobacz także: Znów to zrobili! Polacy najlepsi na mistrzostwach Europy
Po tej wygranej Norris traci do Piastriego w klasyfikacji generalnej MŚ już tylko piętnaście punktów.