• Link został skopiowany

Sceny przed wyścigiem F1. Tego nikt by nie wymyślił

Do niecodziennych scen doszło po wyścigu Formuły 2, który poprzedzał Grand Prix Austrii w Formule 1. Podczas przejazdu holownika maszyna... uderzyła w bandę reklamową, całkowicie ją niszcząc. Metalowa osłona znalazła się na torze, uniemożliwiając przejazd.
Uszkodzona banda na Red Bull Ring
https://x.com/Nuevocasa/status/1939251967441690827?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1939251967441690827%7Ctwgr%5E2186938825c6c0724072724c130b34e26aaf0bc2%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.bild.de%2Fsport%2Fkurz-vor-rennen-in-spielberg-bruecke-kracht-auf-formel-1-strecke-68611899bd658c6f82b2fb63

Jak donosi niemiecki "Bild", zdarzenie miało miejsce po wyścigu Formuły 2. Wówczas holownik, który poruszał się po torze, uderzył w konstrukcję bariery reklamowen, znajdującą się nad pierwszym zakrętem. W efekcie bariera runęła na tor.

Zobacz wideo Jakub Kosecki odpowiada hejterom kobiecej reprezentacji Polski: To są największe leszcze!

Służby porządkowe w akcji. Co z wyścigiem F1?

Dalej niemiecki portal donosi, że podczas incydentu nikomu nie stała się krzywda. Ponadto Porsche Cup, która jest serią poboczną podczas weekendu GP Formuły 1, odbyła się z 40-minutowym opóźnieniem.

Najważniejsze pytanie, które zadawali sobie fani Formuły 1, brzmiało: czy ta niespodziewana awaria wpłynie na opóźnienie startu wyścigu na Red Bull Ring? Odpowiedź brzmi: nie. Służby porządkowe zadziałały bardzo sprawnie. Pozostałości po zniszczonej reklamie zostały szybko usunięte, a zaplanowany na godzinę 15:00 wyścig ma odbyć się zgodnie z proponowaną godziną.

Poniżej możecie zobaczyć materiał wideo z tej niecodziennej awarii.

Na starcie z pierwszego pola ustawi się  Lando Norris (McLaren), który był bezkonkurencyjny w kwalifikacjach. Za nim znajdą się Charles Leclerc (Ferrari) oraz kolega z zespołu Brytyjczyka, a zarazem jego główny rywal do mistrzowskiego tytułu, Oscar Piastri. Aktualny mistrz świata Max Verstappen (Red Bull Racing), na którego miejscowi fani najbardziej liczą, gdyż w końcu reprezentuje zespół bardzo mocno powiązany z Austrią i startuje na torze utrzymywanym przez producenta napojów, w kwalifikacjach zajął dopiero odległą siódmą pozycję.

Więcej o: