Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) została zdyskwalifikowana w listopadzie 2015 roku po tym, jak ujawniono skandal dopingowy w rosyjskim sporcie. RUSADA przestała być członkiem WADA, a rosyjscy sportowcy nie mogli startować pod flagą rosyjską w igrzyskach w Pjongczangu.
„Czyści” sportowcy z tego kraju byli zrzeszeni pod nazwą Olimpijczycy z Rosji. Ujawniono, że w skandalu dopingowym mogło brać udział ponad tysiąc sportowców.
Decyzję o zniesieniu kary podjął komitet wykonawczy WADA obradujący na Seszelach. Tej decyzji sprzeciwiła się m.in. wiceprezydent WADA Linda Helleland i czołowi lekkoatleci. Pod listem sprzeciwu podpisali się przedstawiciele agencji antydopingowych z 13 krajów - m.in. Niemiec, Japonii, Polski, Wielkiej Brytanii i USA. Chcą, żeby Rosjanie najpierw udowodnili, że spełniają wszystkie postawione im warunki.
Liga Mistrzów. Sergio Ramos pobił niechlubny rekord
Zdaniem WADA Rosjanie przyznali się do błędu. Wynik głosowania brzmiał 9 do 2 za zniesieniem kary. Przeciw głosowali jedynie Helleland i przedstawiciel Nowej Zelandii Clayton Cosgrove. Jako jedyny wstrzymał się Polak Witold Bańka, kandydat na prezydenta WADA.
Międzynarodowa Agencja Antydopingowa otrzymała wyraźne zapewnienie od rosyjskiego ministerstwa sportu, że sytuacja już się w przyszłości na pewno nie powtórzy.