Sprawa Przemysława Babiarza im dalej od otwarcia igrzysk wcale nie przycicha. Wręcz przeciwnie: coraz o niej głośniej. We wtorek ponad stu dziennikarzy redakcji sportowej TVP oraz byłych i czynnych sportowców wsparło znanego komentatora sportowego. Główny przekaz petycji jest jeden: przywrócić komentatora do pracy podczas igrzysk w Paryżu.
Sam Babiarz sprawy nie komentuje i wciąż zachowuje milczenie w sprawie swojego zawieszenia. Nie przeszkadza to jednak innym w wykorzystywaniu jego wizerunku i słów, które padły w czasie ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. To właśnie wtedy Babiarz, odnosząc się do słów legendarnego utworu Johna Lennona "Imagine", powiedział: "Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety".
Za te słowa komentator został odsunięty od pracy w Paryżu. Nie będzie komentował już żadnego wydarzenia. TVP wydała też bardzo stanowczy komunikat, w którym ostro potępiła Babiarza: "Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich".
Kara została powszechnie odebrana jako zbyt surowa. Wiele publicznych osób ujęło się za komentatorem. Pismo do TVP skierował nawet Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, który poprosił o "przedstawienie wyjaśnień, zwłaszcza zaś o wskazanie argumentów, które zadecydowały o zawieszeniu red. Przemysława Babiarza w obowiązkach służbowych oraz o ocenę proporcjonalności zastosowanych środków".
O kulisach zawieszenia Babiarza pisze też Sport.pl. Kacper Sosnowski ujawnił: "Tomasz Sygut, czyli dyrektor generalny będącej w likwidacji spółki Telewizja Polska, musiał dostać telefon z "samej góry", bo w sobotę po południu zmienił zdanie i przekazał, że nie ma szans, by Babiarz dalej pracował przy igrzyskach".
Światło na sprawę rzucił także dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski, który na portalu X opublikował w poniedziałek wieczorem specjalnie oświadczenie. Wtedy okazało się, że Babiarz miał zakaz prezentowania swoich poglądów na antenie. I tak naprawdę za to został zawieszony.
Również w poniedziałek wieczorem na gest poparcia wobec komentatora TVP zdecydował się szef Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. I był to gest dość zaskakujący. Otóż Nawrocki zrobił sobie koszulkę z twarzą Babiarza z przodu i jego cytatem z ceremonii otwarcia z tyłu. W dodatku usta na wizerunku komentatora są zasłonięte napisem: ocenzurowano. To słowo widnieje również z tyłu nad cytatem z Babiarza.
"Przemysław Babiarz - człowiek, który od lat uczy nas wzajemnego szacunku i miłości do szlachetnej sportowej rywalizacji - powiedział prawdę (!) o strasznej idei, jaką jest komunizm. Prawda o komunizmie wciąż boli, mimo...
- ponad 100 lat krwawych żniw;
- dziesiątek milionów niewinnych ofiar;
- milionów zapisanych stron książek @ipngovplo zbrodniach komunistów;
- widocznego zagrożenia neokomunizmem, który niszczy świat wartości i wolności.
Mamy obowiązek reagować, wszyscy. Precz z komuną!" - napisał Nawrocki na portalu X.
Oczywiście ten wpis wywołał burzę. Są odpowiedzi, w których użytkownicy już pytają, gdzie taką koszulkę można kupić, ale większość jest wobec Nawrockiego krytyczna. "No tak, komunizm był zły, ale co to ma wspólnego ze światem bez wojen, bez granic, bez zawiści?" - pisze jeden z użytkowników. Inny pyta: "Pan sugeruje, że Lennon w Imagine nawoływał do krwawych żniw i mordów? Do wprowadzenia krwawego komunizmu? To jest ciężka choroba umysłowa, wykluczająca sprawowanie jakichkolwiek funkcji państwowych". Jeszcze inny drąży: "To służbowy czy prywatny tweet? W obu przypadkach to idiotyzm, jeśli jednak robisz taki cyrk, w ramach swoich obowiązków, to powinieneś dołączyć do Babiarza". Jeszcze jeden sugeruje, że poparcie Nawrockiego przyniesie pracownikowi więcej szkody niż pożytku: "Następny z pocałunkiem śmierci spieszy".
Nawrocki jest z wykształcenia historykiem. Prezesem IPN został w 2021 r. na pięcioletnią kadencję. Jako szef instytutu energicznie wziął się za demontaż pomników wdzięczności armii radzieckiej, które wciąż są liczne w Polsce. Właśnie za tę działalność Federacja Rosyjska wpisała go na listę osób poszukiwanych w związku z posiadaniem zarzutów karnych.
Komentarze (304)
Polska prawica ma nową ikonę! Niewiarygodne, co napisał prezes IPN