• Link został skopiowany

Trzy gole w meczu Holandia - Turcja. Co za horror w końcówce!

Reprezentacja Holandii została ostatnim półfinalistą Euro 2024! Po bardzo emocjonującym meczu rozegranym w Berlinie "Oranje" pokonali waleczną Turcję 2:1. Turcy długo prowadzili po golu Sameta Akaydina, ale w drugiej połowie w ciągu sześciu minut Holendrzy odwrócili wynik za sprawą Stevena de Vrija i samobójczego trafienia Merta Muldura. W półfinale, w środę 10 lipca w Dortmundzie, Holandia mierzy się z Anglią.
Holandia - Turcja
screen TVP

Sobotni, wieczorny mecz pomiędzy Holandią a Turcją w Berlinie miał wyłonić ostatniego po Hiszpanii, Francji i Anglii półfinalistę Euro 2024. Faworytem tej rywalizacji wydawali się "Oranje", ale Turcy pokazali już na tym turnieju, że są zespołem nieprzewidywalnym - potrafili dostać lanie od Portugalii, męczyć się z grającym w dziesiątkę Czechami, a następnie pokonać w 1/8 finału rewelacyjną Austrię, więc i przeciwko Holendrom trudno było powiedzieć, na co stać zespół Vincenzo Montelli.

Zobacz wideo Totalnie nie, bo Turcy zrobią

Dwa ciosy w sześć minut. Holendrzy odwrócili wynik i pokonali Turków

Początek tej rywalizacji należał do Holendrów, którzy chcieli zaskoczyć Turcję w 1. minucie tak, jak ona zrobiła to Austrii. Po dobrej indywidualnej akcji z kilkunastu metrów uderzał Memphis Depay, ale posłał piłkę nad poprzeczką. "Oranje" wydawali się dominować na boisku, ale konkretów było z tego niewiele, a do tego ta dominacja trwała tylko kwadrans.

Po tym czasie Turcja wyglądała coraz lepiej. Zdobywała kolejne stałe fragmenty gry, przy których Holendrzy długo radziła sobie naprawdę dobrze. Pojawiały się za to strzały z dystansu z obu stron, ale próby Xaviego Simonsa, Saliha Ozcana czy Kenana Yildiza były wyraźnie niecelnie. 

W końcu w 35. minucie rzut rożny dla Turków dał im prowadzenie. Jednak nie za pierwszym dośrodkowaniem Hakana Calhanoglu z narożnika boiska, a przy ponowieniu akcji przez Ardę Gulera i jego idealnej wrzutce słabszą prawą nogą do siatki trafił z bliska głową Samet Akaydin, otwierając wynik spotkania. 

Rezultat 1:0 dla Turcji utrzymał się do przerwy. Druga część spotkania znów rozpoczęła się od dobrej akcji Holandii. Wprowadzony na drugą połowę Wout Weghorst dobrze zgrywał piłkę przed bramkę do Memphisa Depaya, ale ten w nią wślizgiem nie trafił. 

Później znów groźniejsza w swoich wypadach była Turcja, głównie za sprawą kolejnych stałych fragmentów gry. W 56. minucie zaskakujący strzał Ardy Gulera z rzutu wolnego obił słupek bramki Barta Verbruggena. Dziewięć minut później holenderski bramkarz odbił przed siebie piłkę po strzale zza pola karnego Kenana Yildiza, a dobijający do pustej bramki Kaan Ayhan został uprzedzony przez Wouta Weghorsta

Również stały fragment gry dał Holandii wyrównanie w 70. minucie. Ponowienie po rzucie rożnym, Memphis Depay idealnie dośrodkował z prawej strony boiska na głowę niepilnowanego Stevena de Vrija, a ten efektownym uderzeniem nie dał Mertowi Gunokowi żadnych szans. 

Co więcej, już sześć minut później było 2:1 dla Holandii. Turecka obrona zdrzemnęła się po raz kolejny, tym razem po płaskim dośrodkowaniu Denzela Dumfriesa, które zdołał zamknąć Cody Gakpo. Wydawało się, że skrzydłowy Liverpoolu uprzedził Merta Muldura i trącił piłkę obok Merta Gunoka do tureckiej bramki, ale ostatecznie powtórki pokazały, że było to jednak samobójcze trafienie prawego obrońcy reprezentacji Turcji. 

Turcja w końcówce była zmuszona zmienić ustawienie z czwórką obrońców i klasycznym środkowym napastnikiem w osobie Cenka Tosuna. Zespół Vincenzo Montelli zaatakował. Sam Tosun dwukrotnie doszedł do strzałów głową, ale w obu przypadkach uderzając z trudnej pozycji pudłował.

W 85. minucie kapitalną okazję do wyrównania miał inny rezerwowy Zeki Celik, który po błędzie Barta Verbruggena na prawej stronie zamykał dośrodkowanie z lewego skrzydła praktycznie do pustej bramki, ale doskonale zablokował go Steven de Vrij. Po chwili piłka trafiła w szesnastkę do Kerema Akturkoglu, ale i ten został zablokowany. 

W końcówce zrobiła się jazda bez trzymanki. Sytuacji sam na sam z Mertem Gunokiem nie wykorzystał Cody Gakpo, w odpowiedzi po drugiej stronie boiska Bart Verbruggen doskonale odbił piłkę po sytuacyjnym strzale z kilku metrów wprowadzonego chwilę wcześniej Kerema Ciliksoya, ratując "Oranje" zwycięstwo.

Holandia po naprawdę interesującym spotkaniu pokonała Turcję 2:1 i awansowała do półfinału Euro 2024. 10 lipca w Dortmundzie zespół Ronalda Koemana zmierzy się z Anglią. Dzień wcześniej w Monachium Hiszpania zagra z Francją.

Więcej o: