Biegi narciarskie. O trzy kroki za dużo

Justyna Kowalczyk została zdyskwalifikowana za siedem kroków techniką łyżwową na trasie sprintu klasykiem i zajęła 11. miejsce. W Kuusamo wygrała Norweżka Marit Bj rgen

Narty.sport.pl: Z przewodnikiem w góry. Bezpiecznie i pewnie

Pół kilometra po starcie drugiego półfinału zawodniczki miały do pokonania bardzo ostry zakręt. Jadąca bardzo szeroko Kowalczyk wyskoczyła z torów i przyspieszyła, żeby wyprzedzać. Prawą nartę prawidłowo trzymała na śniegu prosto, lewą ustawiła pod kątem i na łuku - jak szczegółowo obliczyło jury - siedem razy odepchnęła się krokiem łyżwowym. O trzy za dużo.

- Każdy bieg śledzi na monitorach pięcioosobowe jury, w którym są m.in. słynny norweski biegacz Vegaard Ulvang, lokalny delegat FIS i dyrektor FIS ds. biegów Szwajcar Jürg Capol - opowiada trener Aleksander Wierietielny. - O dyskwalifikacji dowiedzieliśmy się od razu, na mecie. Nikt nie musiał składać protestu. Wszystko było zgodnie z regulaminem. Do nikogo nie mamy żadnych pretensji. Jesteśmy świadomi, że w tym sezonie sędziowie będą pilnować Justysi i oglądać jej bieg z każdej strony. Nie ma w nas złości, po prostu Justyna w każdym biegu musi być ostrożna i skoncentrowana. Bywają przypadki, że jeśli jury u kogoś nie chce zauważyć wykroczenia, to go nie widzi. Tu jednak sprawa była ewidentna.

Dopuszczalna granica kroków łyżwą w klasyku to cztery. Polka przekonała się o tym podczas igrzysk w Vancouver, gdy po biegu łączonym Norwegowie złożyli protest. Jury z miejsca go odrzuciło, bo doliczyło się tylko dwóch niedozwolonych kroków, i brązowy medal został z Justyną.

- Justyna wyjechała z torów, bo chciała mijać rywalki. Żeby się utrzymać na łuku, musiała w ten sposób podpierać się jedną nartą. Nie miała wyjścia, choć jest to niedozwolone - mówi trener Wierietielny.

Mimo znakomitych rywalek (Słowenka Petra Majdić, Szwedka Charlotte Kalla, Norweżka Astrid Jacobsen) Polka zdecydowanie wygrała swój półfinał. Tak samo jak wcześniejszy ćwierćfinał, zyskując przewagę na kilkudziesięciometrowym podbiegu niedaleko przed metą. W kwalifikacjach Polka uzyskała drugi czas - lepsza była tylko Bj rgen. Ich finałowy pojedynek zapowiadał się pasjonująco. Bez Kowalczyk będąca w wyśmienitej formie Norweżka nie miała w finale żadnej konkurencji. Wygrała drugi z rzędu bieg PŚ. Polkę sklasyfikowano na 11. miejscu, za nią znalazła się Norweżka Maiken Falla, którą także zdyskwalifikowano.

- Była szansa na konfrontację z Bj rgen - wzdycha Wierietielny. - Justyna lubi biegać sprint w Kuusamo, bo trasa jest trudna. Takiego podbiegu nie ma już chyba nigdzie. Nieprzypadkowo w trzech ostatnich sezonach była w Kuusamo na podium, a rok temu wygrała. Liczył się tylko finał, wcześniejsze biegi straciły znaczenie.

Przed Polką dzisiejszy bieg na 5 km klasykiem, którego jest ogromną faworytką. W niedzielę bieg pościgowy na 10 km łyżwą. Zawodniczki ruszą na trasę z przewagą, jaką wywalczą sobie w sprincie i na 5 km. Pierwsza na mecie w niedzielę dostanie 200 pkt do PŚ.

- Dyskwalifikacja nas wykoleiła, szansa na bardzo wysokie miejsce była ogromna - kończy trener Wierietielny. - Podium bardziej by nas zmobilizowało. Walczymy dalej, choć jesteśmy wytrąceni z równowagi. Na pocieszenie powiem, że startujemy niemal we wszystkich biegach Pucharu Świata i z każdym będziemy coraz lepsi.

Wyniki po sprincie (z uwzględnieniem bonifikat): 1. M. Bj rgen 2.06,5; 2. P. Majdić (Słowenia) 8,8 s straty; 3. A. Jacobsen (Norwegia) 18,6 s; 4. Ch. Kalla (Szwecja) 20,3; 5. M. Natsumi (Japonia) 22,5 s;...; 10. Justyna Kowalczyk 32,5 s. Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Bj rgen 150; 2. Kalla 120; 3. A. Follis (Włochy) 90;...; 7. Kowalczyk 60.

Małysz skoczył, kwalifikacje przenieśli  ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA