- Kliczkowie mają w zwyczaju walczyć z Amerykanami, którzy przyjeżdżają tylko po wypłatę i którym zależy tylko na tym, by znaleźć pieniądze na pokrycie swoich długów; z takimi gośćmi jak Shannnon Briggs - stwierdził "Hayemaker", wspominając najbliższego rywala starszego z Ukraińców - Witalija. Zdaniem angielskiego czempiona bracia Kliczko w trakcie rozmów biznesowych na temat kontraktów na walki nie są skłonni do żadnych ustępstw, o czym on miał się rzekomo już kilkakrotnie przekonać. - Oni nie są zdolni do podjęcia negocjacji. W momencie, gdy zdali sobie sprawę, że mogą zmierzyć się z kimś, kto do skarbca dorzuci więcej od nich, stracili rozum. Próbowali traktować mnie jak challengera, a nie mistrza o równych prawach. Dopóki nie zmienią swojego podejścia, moja walka z żadnym z nich nie dojdzie do skutku - zapewnia Haye, dodając: - Ktokolwiek podpisuje kontrakt na walkę z Kliczkami musi albo być bardzo zdesperowany albo po prostu przyjeżdża do nich po czek. Kliczkowie swoim zachowaniem zabijają boks! Wobec fiaska kolejnych rozmów w sprawie unifikacyjnych bojów z Ukraińcami swoim kolejnym występie, 13 listopada, David Haye zmierzy się z innym Anglikiem - złotym medalistą olimpijskim z Sydney - Audleyem Harrisonem.
Więcej o boksie przeczytasz na ringpolska.pl ?