Trener Powietkina, Aleksander Zimin, dostrzegał u swego podopiecznego podejrzane objawy już od piątej rundy starcia. Oczywiście nie łączył ich w żaden sposób z faktem, że rosyjski bokser ma za sobą już paręnaście minut zgarniania ciosów od ważącego dobrych kilkadziesiąt kilogramów Niemca serbskiego pochodzenia. W każdym razie dziwne zachowanie Powietkina sprawiło, że jego trener od razu wysnuł daleko idące wnioski. A mianowicie, że Huck wysmarował się na całym ciele substancją odurzającą.
Mimo wszystko Powietkin jednak walkę do końca przetrwał, a nawet wygrał na punkty. Choć możliwe też, że Huck sam znokautował się swoim zapachem. W końcu w boksie autonokauty się zdarzają. Nawet w wadze ciężkiej. Zwłaszcza w wadze ciężkiej.
ŁM