McLaren od dłuższego czasu przeżywa poważne problemy finansowe. Kryzys na rynku motoryzacyjnym (Mclaren produkuje sportowe samochody), pogłębiony przez straty związane z zawieszenie sezonu Formuły 1, mają poważne konsekwencje. Zwolniono już 1200 osób z fabryki, a teraz mówi się o zwolnieniu kolejnych 70, pracujących wyłącznie dla zespołu F1.
Rząd brytyjski odmówił wcześniej wsparcia w wysokości 150 milionów funtów. Firma nie może już także liczyć na zastrzyk gotówki od swoich udziałowców: funduszu majątkowego z Bahrajnu Mumtalakat oraz dwóch miliarderów: Kanadyjczyka Michaela Latiffiego i Saudyjczyka Mansoura Ojjeha, od lat związanego z McLarenem.
Problem polega na tym, że fabryka oraz kolekcja historycznych samochodów, zostały zablokowane w 2017 roku, jako zabezpieczenie emitowanych obligacji. Dzięki tamtej akcji udało się zebrać aż 650 milionów funtów. Przełożyło się to na wyniki na torze, bowiem McLaren skończył sezon 2019 na 4. miejscu. W GP Brazylii udało się nawet zdobyć miejsce na podium, pierwsze od 2014 roku.
W pierwszym kwartale 2020 Mclaren zanotował jednak aż 133 miliony funtów straty. I stawia sprawę jasno. Jeśli nie uzyska szybkiej pomocy finansowej do 17 lipca, straci płynność finansową. Stąd pomysł na kolejną pożyczkę pod zastaw aktywów. Ten ruch został jednak zablokowany przez grupę inwestorów, którzy twierdzą, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy firma otrzymała od nich aż 500 milionów funtów, co powinno zapewnić normalne funkcjonowanie.
McLaren nie ma jednak pola manewru. Zwrócił się więc do sądu ze sprawą przeciwko własnemu pożyczkodawcy (UK Bank Trustees Ltd), by umożliwić powtórne zastawienie fabryki i samochodów. Argumentuje to “wyjątkowymi okolicznościami, związanymi z epidemią koronawirusa” i twierdzi, że akcja jest w pełni legalna. W uzasadnieniu napisano:
"Pandemia wywarła ogromny wpływ na wyniki całej grupy. Start nowego sezonu F1 został opóźniony. Zamknięto salony samochodowe. Przerwano dostawy części. Produkcja została utrudniona lub zawieszona. Zmalały wpływy od sponsorów oraz zamówienia od klientów. Do tego wzrosły koszty związane ze zdrowiem i bezpieczeństwem".
Sąd zapowiedział rozpoczęcie sprawy w 2 lipca. McLaren rozważa także ewentualną sprzedaż mniejszościowego pakietu akcji, co może chwilowo podreperować sytuację finansową.
McLaren to drugi, po Ferrari, najbardziej utytułowany zespół w historii Formuły 1. Ma na koncie 8 tytułów mistrza świata konstruktorów, 12 tytułów kierowców, 182 wygrane wyścigi i 486 miejsc na podium. W barwach Mclarena jeździli między innymi: Ayrton Senna, Alain Prost, James Hunt, Niki Lauda, Emmerson Fitipaldi, Mika Hakkinen, czy Kimi Raikkonen. Obecnie kierowcami McLarena są Hiszpan Carlos Sainz oraz Brytyjczyk Lando Norris.
Przeczytaj także: