Robert Kubica może pojechać w wyścigu F1 w tym sezonie! "Będę gotowy do jazdy"

Sytuacja związana z koronawirusem może sprawić, że Robert Kubica jeszcze w tym sezonie wystartuje w wyścigu Formuły 1. Jak przyznał Polak w rozmowie z Mikołajem Sokołem, będzie gotowy do jazdy tak samo, jak przed epidemią.

Formuła 1 rozpocznie nowy sezon 5 lipca od dwóch weekendów w Austrii na torze Red Bull Ring. Rywalizacja będzie odbywać się zgodnie z przyjętym protokołem, według którego nie będzie tradycyjnego świętowania na podium, a wszyscy mają przestrzegać ściśle określonych reguł, m.in. dotyczących nosze maseczek.

Zobacz wideo Kubica w Dakarze? "Musiałby uważać, żeby nie skończyć na dachu"

W przypadku, gdyby ktoś z obsługi jednego z bolidów otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa, cała ekipa, włącznie z kierowcą, zostanie poddana kwarantannie. To otwiera ogromną szansę przed kierowcami testowymi, aby wziąć udział w którymś z wyścigów trakcie całego sezonu, m.in. przed Robertem Kubicą, będącym kierowcą testowym Alfa Romeo Racing Orlen.

Polak jednak stara się nie myśleć, że któryś z kierowców miałby zostać poddany kwarantannie. - Nie ma to za bardzo znaczenia. Moja rola jest dokładnie taka sama. Nasi podstawowi kierowcy – Kimi i Antonio – są ludźmi i tak samo ja jestem człowiekiem, więc to, co może przydarzyć się im, może spotkać także mnie. Ja nikomu nie życzę problemów ze zdrowiem i na całą sytuacją patrzę cały czas tak samo, przez pryzmat mojej roli i pracy, a nie zwiększonego prawdopodobieństwa czy ryzyka, że ktoś może zostać zakażony. Będę gotowy do jazdy tak samo, jak przed epidemią - powiedział Kubica w rozmowie z Mikołajem Sokolim.

Przed Polakiem jeszcze jedno trudne wyzwanie w nadchodzących miesiącach. Robert Kubica będzie musiał połączyć kontrakty z zespołem Formuły 1 i ekipą DTM, choć kalendarze tych serii bardzo mocno się łączą. - trzeba dostosować się do sytuacji, w której się znaleźliśmy. Kalendarze się pozmieniały, automatycznie łączenie dwóch serii stało się jeszcze trudniejsze i momentami nawet niemożliwe. W DTM mamy dziewięć weekendów do przejechania, w F1 jeszcze dokładnie nie wiadomo, ile będzie wyścigów. Sezon zaczyna się w lipcu i do grudnia pozostaje zbyt mało weekendów, żeby dało się to jakoś pogodzić. Mam nadzieję, że oba moje zespoły, obaj pracodawcy, zrozumieją sytuację. Same weekendy nie są problemem, poza pokrywającymi się terminami, ale poza weekendami też mam sporo zajęć dla ekip czy sponsorów poza torem. Czeka nas bardzo aktywny okres i czasami trzeba będzie podejść do tego naprawdę rozsądnie, bo moją główną rolą jest bycie kierowcą. Jestem sportowcem i czasami trzeba skupić się tylko na jeżdżeniu, a to na pewno nie będzie łatwe - zakończył Kubica.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.