Na 23. okrążeniu Kubica zjechał do alei serwisowej. Zaliczył jednak bardzo słaby pit-stop i wrócił na tor za Russellem. Natychmiast podjął walkę z Brytyjczykiem, ostatecznie wypchnął go poza tor i wyprzedził. Wielu ekspertów zwróciło uwagę na ten moment GP Meksyku, zaznaczając, że Kubica popisał się bardzo dobrym manewrem, w starym stylu. Russell z kolei określił je jako „bardzo agresywne”.
Zagraniczni dziennikarze docenili postawę Roberta Kubicy, który choć wyprzedził w znakomitym stylu George'a Russella, z powodu przebitej opony skończył wyścig za Brytyjczykiem. - Historia wyścigu pokazała, jak nieprzewidywalny jest Williams. Polak nagle stał się tak samo szybki jak Russell. Trzymał go w ryzach, dopóki z powodu zbyt długiego pit-stopu nie znalazł się za nim. Jednak Kubicy udało się ponownie go wyprzedzić. Dopiero przebita opona sprawiła, że znowu znalazł się za Brytyjczykiem - napisali dziennikarze "Auto Motor und Sport", przyznając Kubicy ocenę "7" za jego jazdę w GP Meksyku.
Taką samą ocenę przyznali Kubicy dziennikarze "Autosportu". - Ponad sekunda ze straty Kubicy do Russella w kwalifikacjach (1,356 s) powstała w drugim sektorze, gdzie Kubica cierpiał w szybkich zakrętach. Ale był znacznie lepszy w wyścigu, dwukrotnie wyprzedzając Russella - drugi raz po słabym pit-stopie - zanim spadł za niego po zmianie opon spowodowanych przebiciem jednej z nich. Po trudnych kwalifikacjach, wrócił i dwukrotnie wyprzedził Russella - kapitalnie opóźniając hamowanie w zakręcie 6 - napisano w uzasadnieniu.
Dotychczas Robert Kubica został wyżej oceniony tylko raz w tym sezonie - po GP Niemiec. Wówczas doceniono bezbłędną jazdę Polaka, któremu zagraniczne media przyznawały "8", podkreślając, że był jednym z nielicznym zawodników, który nie popełnił żadnego błędu i wykorzystał jedyną okazję do zdobycia punktu w tegorocznej rywalizacji.