W sobotę w niemieckim mieście Ludwigslust już po raz czwarty odbył się turniej Karl-Heinz Podeyn Pokal. Na starcie obejrzeliśmy czterech reprezentantów Polski. Wystartowali Grzegorz Zengota, Robert Chmiel, Zbigniew Suchecki i Patryk Wojdyło. Nasi żużlowcy zdominowali rywalizację i zajęli całe podium rywalizacji zasadniczej dla siebie.
Najlepszy okazał się Robert Chmiel, który zgromadził 13 punktów. Zengota i Wojdyło znaleźli się tuż za jego plecami, zdobywając o punkt mniej. Cała trójka wystartowała także w dodatkowym wyścigu po zakończeniu fazy zasadniczej, za który przyznawano oddzielną nagrodę. Była to rywalizacja pięciu najlepszych żużlowców tego dnia. Oprócz trójki Polaków, na starcie stanęli także Niemiec Kevin Woelbert i Duńczyk Sam Jensen.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Tu najlepszy okazał się Robert Zengota. Zawodnik ROW-u Rybnik przyjechał na metę przed Woelbertem i Jensenem. Na kolejnych miejscach finiszowali Chmiel i Wojdyło. Najsłabiej z naszych żużlowców zaprezentował się tego dnia Zbigniew Suchecki. Zakończył on rywalizację na 10. miejscu z dorobkiem sześciu punktów.
Polacy kończyli jednak dzień z mieszanymi uczuciami. Jak się bowiem okazało, gdy oni walczyli o jak najlepsze miejsca, ktoś ukradł im ich rzeczy znajdujące się w szatni. O wszystkim żużlowcy poinformowali na Facebooku. Robert Chmiel stracił zegarek, Grzegorz Zengota buty, a Patryk Wojdyło spodenki.
Komentarze (3)
Polacy zdominowali turniej w Niemczech i zostali okradzeni. "Zostaliśmy bez spodenek, zegarka i butów..."