Na starcie w Rybińsku nie pojawiły się najlepsze w tegorocznym Pucharze Świata Marit Bjoergen, Heidi Weng i Therese Johaug, w związku z tym mieliśmy nadzieję, że Polka będzie się liczyć w walce o zwycięstwo. Niestety po raz kolejny okazało się, że styl dowolny jest dla Polki sporym problemem i nasza zawodniczka znalazła się dopiero pod koniec czwartej dziesiątki.
Już na pierwszym pomiarze czasu Kowalczyk była dziesiąta i można było się zorientować, że coś jest nie tak. Kolejne punkty pomiaru czasu pokazywały tylko, że to większy problem i ostatecznie wykończona Kowalczyk dotarła na metę trzydziesta szósta.
Lepiej spisała się za to Sylwia Jaśkowiec, która znalazła się na jedenastym miejscu. Wygrała za to Astrid Jacobsen.
Liderką Pucharu Świata pozostaje Marit Bjoergen. Kolejne zawody Pucharu Świata w biegach jutro o 12.30, biegaczki będą rywalizować w sprincie stylem dowolnym.
O karierze Justyny Kowalczyk i historii biegów narciarskich przeczytaj w książce >>
