Samaranch nie podał nazwisk "dopingowiczów". Według niepotwierdzonych informacji chodzi prawdopodobnie o biegaczy: Hiszpana Johana Muehlegga, Rosjankę Larisę Łazutinę i Ukrainkę Irinę Terelię.
Muehlegg podczas olimpiady zdobyl trzy złote medale: na 30 km stylem dowolnym i 50 km stylem dowolnym oraz w wyścigu na dochodzenie. Łazutina wywalczyła srebny medal w biegu na dochodzenie i na 15 km. Terelia w trzech konkurencjach biegowych zajmowała miejsce poza pierwszą dziesiątką. Obie zawodniczki wystartowały na 30 km stylem dowolnym.
Swojej wypowiedzi Samaranch nie konsultował z doktorem Patrickiem Schamaschem dyrektorem komisji medycznej MKOl. Ten odmówił komentarza w tej sprawie. - To wcale nie jest wstyd dla ruchu olimpijskiego, wprost przeciwnie to go wzmacnia - powiedział Samaranch na temat wykrytych przypadków dopingu.