• Link został skopiowany
Analiza

Wystarczyło 65 minut. Katastrofa Igi Świątek w Madrycie

Dominik Senkowski
Iga Świątek nie zagra w finale turnieju w Madrycie! Polka przegrała w półfinale z Coco Gauff 1:6, 1:6. Amerykanka grała dobrze, ale to nasza tenisistka zaprezentowała się znacznie poniżej swoich możliwości. - Tak rozbitej Igi Świątek na mączce jeszcze nie widziałem - analizowali komentatorzy.
Iga Świątek
Screen Canal+ Sport

W półfinale w Madrycie doszło do 15. pojedynku w historii rywalizacji Igi Świątek z Coco Gauff. Bilans naszej tenisistki był korzystny (11-3), ale ostatnie wspomnienia ze spotkań z Amerykanką już niekoniecznie.

Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"

Gauff wygrała bowiem ze Świątek zarówno w listopadzie w fazie grupowej turnieju WTA Finals w Rijadzie, jak i na początku tego roku w United Cup. Po tym drugim pojedynku przyznała: "Nie czuję się już przegrana w szatni, gdy gram przeciwko Idze. Wiem, że mogę ją pokonać".

Z drugiej strony wszystkie dotychczasowe zwycięstwa Coco Gauff nad Igą Świątek miały miejsce na nawierzchni twardej. Na kortach ziemnych nigdy nie ograła Polki - nie urwała jej nawet seta (bilans spotkań 0:5, setów 0:10). Eksperci zastanawiali się, jak bardzo pewna siebie wyjdzie w czwartek na mecz ze Świątek amerykańska tenisistka.

Zły początek Igi Świątek

Początek tego meczu pokazał, że Gauff rzeczywiście nie boi się już Świątek. Od początku grała bardzo agresywnie, świetnie serwowała. Już w pierwszym gemie posłała piłkę z prędkością 200 km/h - to rekord tegorocznego turnieju w Madrycie.

Nasza tenisistka chciała dotrzymać kroku rywalce, ale jej ataki zbyt często były niecelne. Tak, jak przy obronie break pointa przy stanie 1:1, gdy jej wolej nie zmieścił się w korcie. - Z jednej strony szkoda, a z drugiej śmiała akcja Igi Świątek w takim momencie - wskazał Bartosz Ignacik z Canal+ Sport.

Polka chciała atakować, ale podejmowała złe decyzje dotyczące momentu przejścia do siatki. Najlepszy przykład to akcja w piątym gemie, gdy z linii końcowej szybko ruszyła do przodu i nadziała się na minięcie ze strony Amerykanki. Ten atak był zbyt czytelny i zbyt słabo przygotowany, by zagrozić rywalce.

Czytaj także: Wieczysta ogłosiła nazwisko nowego trenera

Gauff korzystała z pomyłek Świątek, sama zaś ograniczała błędy do minimum. Nieźle funkcjonował także jej forhend, który potrafi być bardzo nieregularny. - Iga chce za szybko wyprowadzić uderzenie, które sprawi, że Coco Gauff nie odpowie - analizowała Joanna Sakowicz-Kostecka. W efekcie Amerykanka bardzo szybko odskoczyła na 5:1.

Polka spieszyła się, stąd tyle błędów. Problem tkwił prawdopodobnie w podejmowaniu decyzji, w którym momencie zagrać odważniej, a kiedy zwolnić rękę. Coco Gauff lepiej wybierała te momenty i tak rosła jej przewaga.

Komentatorzy co rusz powtarzali, że Iga Świątek jest źle ustawiona, zbyt daleko od piłki. Nie udało się tego poprawić do końca seta, stąd przegrana aż 1:6 po 33 minutach. - Iga jest najgroźniejsza wtedy, gdy buduje akcje kilkoma zagraniami, a nie atakuje za wszelką cenę bez odpowiedniego przygotowania - wskazali.

Nasza tenisistka nie kryła zdenerwowania po kolejnych błędach. W pewnej chwili mocniej uderzyła piłkę, ale minimalnie wyrzuciła poza linię końcową. Piłka wróciła po zagraniu Coco Gauff, a Polka ze złością uderzyła ją w ziemię.

Coco Gauff w finale

Początek drugiego seta ułożył się równie źle. Wyrzucone forhendy, bekhend w siatkę, serwis, który nie pomagał - Idze Świątek trudno był złapać lepszy rytm. Aż jej irytacja sprawiła, że bardzo głośno krzyknęła, używając popularnego przekleństwa: „K*** no". Sędzia zrozumiał, co powiedziała i Polka otrzymała ostrzeżenie.

- Główna przyczyna złej gry Igi to brak dobrego poruszania się na nogach. Sama nie mogę w to uwierzyć. Nigdy nie sądziłam, że to powiem - komentowała Joanna Sakowicz-Kostecka. Niewykluczone, że miało to związek ze stanem poddenerwowania naszej tenisistki, który gdy nie czuje się swobodnie na korcie to od razu też gorzej się porusza.

Po kilku minutach drugiej partii było już 0:4. Polka nie wchodziła w dłuższe wymiany z Amerykanką, co kończyło się źle. Coco Gauff grała dobrze, ale też umówmy się, że nie musiała specjalnie natrudzić się, by zdobywać następne punkty. Po prostu czekała na to, co zrobi rywalka, do tego dorzucała asy. - Tak rozbitej Igi Świątek na mączce jeszcze nie widziałem - przyznał Bartosz Ignacik.

Niestety wiceliderka rankingu nie była tego dnia w stanie grać spokojniej, przegrała 11 gemów z rzędu i całe spotkanie w szokującym stosunku 1:6, 1:6. Mecz trwał zaledwie godzinę i pięć minut. 

Bez komentarza ze strony Igi Świątek trudno zrozumieć, co się w czwartek wydarzyło na korcie w stolicy Hiszpanii. Polka miała trudności w poprzednich spotkaniach w Alexandrą Ealą, Dianą Sznajder czy Madison Keys, ale potrafiła zareagować, zmienić swój sposób gry. Tym razem reakcji nie było. Po równie mocnych, jak i niecelnych uderzeniach pojawiały się tylko mocniejsze i mniej dokładne. Nie można odbierać Coco Gauff zasług, ale zwłaszcza w drugim secie mogła zwyczajnie czekać, co zrobi Iga Świątek, bo Polka walczyła głównie ze sobą.

Tym samym Amerykanka pierwszy raz w karierze pokonała Polkę na kortach ziemnych. Przed tym meczem miała z nią bilans na mączce 0:5, a w setach 0:10. Gauff doszła pierwszy raz w tym sezonie do finału. To także jej debiutancki występ finałowy w imprezie rangi WTA 1000 rozgrywanej na nawierzchni ziemnej. Nasza tenisistka ma kilka dni na odpoczynek, bo już od 6 maja startuje kolejny wielki turniej w Rzymie.

W drugim półfinale w Madrycie Białorusinka Aryna Sabalenka zmierzy się z Ukrainką Eliną Switoliną. Transmisje z imprezy w Canal+ Sport, relacje w Sport.pl.

Więcej o:

Komentarze (154)

Wystarczyło 65 minut. Katastrofa Igi Świątek w Madrycie

zorro22
1 miesiąc temu
Nie tylko Coco juz tak czuje :) Juz chyba wiekszosc zauwaza, kto w jej zespole zaczyna psuc jej kariere...
Powinna sie bardziej usamodzielnic i zrewidowac wlasne zachowanie, ktore dzieki jej wlasnej psycholog staje sie tylko GORSZE!
kristofer1791
1 miesiąc temu
W innym artykule w którym komentarze są zablokowane piszecie o śmierci Pani Igi dziadka,a może- zaczniecie niedługo pisać kiedy na okres-albo inne intymne sprawy!?
Debilizm tych pseude-dziennijarzy sięga zenitu
elflaco
1 miesiąc temu
Wczoraj pisałem o pompowanym baloniku a dzisiaj pękł(pękła).
ciekawski07
1 miesiąc temu
Tylko profesjonaliści jak Casper Ruud wiedzą jak się zachować po porażce Igi. Uczcie się dziennikarzyny i "spjecjalyźci" od siedmiu boleści
@CasperRuud98
?
1h
Hey
@iga_swiatek
keep your head up????
Like millions of other people I love watching you play. Not your day today, but you inspire so many and you?ll be back stronger than ever!!????????
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).