W rozpoczętym w sobotę turnieju WTA Finals w saudyjskim Rijadzie z bardzo dobrej strony pokazała się liderka rankingu, Białorusinka Aryna Sabalenka, która na otwarcie rozgrywek pewnie pokonała Chinkę Qinwen Zheng (WTA 7) 6:3, 6:4. Tego samego dnia rozgrywano także drugi mecz grupy A, w którym mierzyły się Włoszka z polskimi korzeniami Jasmine Paolini (WTA 4) oraz wracająca do gry po kilkumiesięcznej przerwie Kazaszka Jelena Rybakina (WTA 5), która w międzyczasie zmieniła także trenera, zatrudniając znakomitego Chorwata Gorana Ivanisevicia.
Mecz Kazaszki z Włoszką po kilku gemach na przetarcie szybko stał się bardzo zacięty i wyrównany. Przy stanie 2:3 seria błędów Rybakiny przy jej serwisie dała pierwsze w tym spotkaniu przełamanie reprezentantce Włoch. Kazaszka błyskawicznie jednak wyrównała straty, gdyż jak rzadko kiedy w tym meczu miała więcej udanych zagrań w gemie przy serwisie rywalki niż pomyłek.
Kolejne gemy kończyły się grą na przewagi, ale serwujące były w stanie utrzymywać swoje podanie. W ten sposób doszło do tie-breaka. W nim pierwszy punkt pad łupem Rybakiny, ale później Kazaszka zaczęła seryjnie oddawać punkty rywalce. Przy stanie 6:2 Paolini miała cztery piłki setowe, a Rybakina zdołała trzy z nich ryzykowną grą obronić, ale później, tak jak często w tym meczu, w decydującym momencie przestrzeliła prosty bekhend. Efekt - 7:5 w tie-breaku i 7:6 w pierwszym secie dla Jasmine Paolini.
Warto jednak zaznaczyć, że mecz stał na wysokim poziomie pod względem emocji, ale niekoniecznie wiązało się to z dobrą grą obu tenisistek. Jasmine Paolini zakończyła pierwszą partię z 4 winnerami i 16 błędami niewymuszonymi, podczas gdy bilans Jeleny Rybakiny wynosił aż 17-36, co w przybliżeniu oznacza dziewięć gemów oddanych samymi błędami przez Kazaszkę.
Druga partia to na początku bardzo wyrównane gemy, wygrywane przez zawodniczki serwujące. Jelena Rybakina prowadziła 3:2, a potem... nagle stanęła! Z czternastu kolejnych piłek wygrała tylko dwie, co oznaczało trzy gemy z rzędu na utrzymującej odpowiedni poziom energii Paolini. Włoszka odwróciła wynik na 5:3 i stanęła przed ogromną szansą na zwycięstwo w dwóch setach.
Rybakina zareagowała przerwaniem złej passy i pewnie wygranym gemem serwisowym, ale później stanęła przed zadaniem przełamania rywalki, by utrzymać się w tym spotkaniu. To jednak dla Kazaszki było za wiele. Jasmine Paolini decydującego gema do 15, drugiego seta 6:4, a cały mecz 2:0.
Po pierwszej kolejce w grupie A Białorusinka Aryna Sabalenka i Włoszka Jasmine Paolini mają po jednym zwycięstwie w stosunku setów 2:0. W poniedziałek te zawodniczki zmierzą się ze sobą w drugiej kolejce, podczas gdy drugą parę stworzą przegrane - Chinka Qinwen Zheng i Kazaszka Jelena Rybakina.
W niedzielę z kolei do gry wejdzie grupa B z Igą Świątek. Polka zmierzy się z Czeszką Barborą Krejcikovą o godzinie 13:30, a tuż po tym spotkaniu dojdzie do starcia dwóch Amerykanek - Coco Gauff oraz Jessiki Peguli.