Oto grupa Igi Świątek podczas WTA Finals?! Niestety...

Posłuchaj artykułu (ładuję...)
Przed Igą Świątek ostatnie liczące się do rankingu WTA wyzwanie w 2024 roku. Mowa oczywiście o WTA Finals, które rozpoczną się już 2 listopada w saudyjskim Rijadzie. Polka musi powtórzyć sukces z 2023 roku i wygrać turniej, jeżeli chce mieć jakiekolwiek szanse na odzyskanie fotela liderki światowego rankingu. Z kim zagra w grupie? Tego jeszcze nie wiemy, ale poznaliśmy już oficjalne rozstawienia. Potencjalna "grupa śmierci" dla Polki wygląda wręcz przerażająco!

WTA Finals, turniej o nie tak wysokiej randze jak te wielkoszlemowe, ale z całą pewnością o dużym znaczeniu symbolicznym. Nagroda za cały sezon doskonałej gry dla ośmiu najlepszych zawodniczek mijającego roku. Iga Świątek weźmie w nim udział po raz czwarty, z najlepszym dotychczasowym wynikiem w postaci rzecz jasna triumfu w 2023 roku w Cancun. 

Zobacz wideo Lekkoatletyczne mistrzostwa Polski w 2026 roku wrócą do Białegostoku. Nowicki: To nobilitacja

Świątek zrobi jak w Cancun? Nie wszystko zależy od niej

Nasza reprezentantka straciła 21 października prowadzenie w rankingu WTA na skutek odjęcia punktów za najgorszy wynik w turnieju WTA 1000 w tym roku. Z kolei dziś (28 października) odjęto jej także 1500 pkt za triumf w Cancun rok temu. Stąd jej strata do Aryny Sabalenki wynosi aż 1046 pkt. Aby odbić pozycję jeszcze w tym roku, Świątek musi koniecznie powtórzyć sukces z Meksyku i zwyciężyć w całej rywalizacji. Co więcej, Sabalenka jednocześnie może wygrać maksymalnie dwa mecze w grupie. Niespełnienie któregoś z tych warunków sprawi, że to Białorusinka wejdzie w 2025 rok jako liderka.

Krejcikova i dziwne zasady WTA

Forma Polki po prawie dwumiesięcznej nieobecności i pod wodzą nowego szkoleniowca Wima Fissette'a to ogromna niewiadoma, dlatego nie sposób cokolwiek wytypować przed turniejem. Szczególnie że nie wiemy też jeszcze, z kim nasza zawodniczka zagra w grupie. Wiemy za to, z kim może zagrać, bo poznaliśmy już oficjalne rozstawienia. A zatem:

  1. Aryna Sabalenka
  2. Iga Świątek
  3. Coco Gauff
  4. Jasmine Paolini 
  5. Jelena Rybakina
  6. Jessica Pegula
  7. Qinwen Zheng
  8. Barbora Krejcikova

Przy losowaniu grup zawodniczki podzielone są na cztery pary (1-2, 3-4, 5-6, 7-8). Do grupy trafia po jedna z każdej, czyli Iga Świątek nie zagra w grupie z Aryną Sabalenką, a np. Jelena Rybakina z Jessicą Pegulą. Warto dodać, że Krejcikova w decydującym o uczestniczkach WTA Finals rankingu WTA Race zajęła dopiero 12. miejsce. Skąd zatem jej obecność w Rijadzie? Otóż wszystko przez nową zasadę WTA, w myśl której każda mistrzyni wielkoszlemowa z danego roku ma zapewnione miejsce w Finals, o ile utrzyma się w Top 20 WTA Race. Czeszka (mistrzyni Wimbledonu) spełniła ten warunek i wyrzuciła z grona uczestniczek Emmę Navarro.

Świątek może trafić do grupy śmierci. I wyrównać rachunki

Opcji dla Świątek jest zatem sporo, nasza zawodniczka może zagrać zarówno z zawodniczkami z miejsc 3, 5 oraz 7, jak i 4, 6, a także 8. Ta pierwsza opcja oznaczałaby prawdziwą grupę śmierci, bo poza Polką trafiłyby do niej Gauff, Rybakina i Zheng. Z Chinką Polka ma niewyrównane rachunki za przegrany półfinał igrzysk. Rybakina nigdy naszej zawodniczce nie leżała, Świątek ma z nią bilans 2-4. Natomiast z Coco raszynianka grać uwielbia (11-1), ale niewiadoma dyspozycja + świetna forma Amerykanki uczyniłyby ten mecz wyjątkowo emocjonującym. Pewne jest, że Polce byłoby bardzo trudno o awans z taki silnej grupy.

Oczywiście nawet jeśli Świątek zagra np. z Paolini, Pegulą (z którą przegrała w ćwierćfinale US Open 2024) i Krejcikovą, to też łatwo nie będzie. Podczas Finals nie ma czegoś takiego jak "łatwo". Przynajmniej na papierze. W półfinale najlepsza zawodniczka z jednej grupy gra z drugą zawodniczką drugiej grupy. Rywalizacja w Arabii Saudyjskiej rusza w sobotę 2 listopada. Finał, oby z udziałem Igi Świątek, 9 listopada (też sobota).

Więcej o: