• Link został skopiowany

Alarm przed finałem Roland Garros. Niepokojące słowa o Świątek. "Nie jest maszyną"

Już w sobotę Iga Świątek powalczy o piąty wielkoszlemowy tytuł w karierze. Jej rywalką będzie Jasmine Paolini, z którą liderka rankingu WTA nie zaznała jeszcze smaku porażki. Włoszka postara się jednak zmienić ten trend i zatrzymać Polkę, o czym opowiedziała podczas piątkowej konferencji prasowej. Wyjawiła nawet plan, za pomocą którego spróbuje wygrać pierwszy wielkoszlemowy puchar. - W przeciwnym razie role się odwrócą - podkreślała.
Jasmine Paolini, Iga Świątek
Screen z Gonzalo Fuentes / REUTERS

Iga Świątek pewnie zmierza po czwarty tytuł Roland Garros. Jedyne problemy miała w starciu z Naomi Osaką w II rundzie, gdzie była o krok od odpadnięcia. Utrzymała jednak nerwy na wodzy, odrobiła stratę i wygrała trzysetowy bój. W kolejnych starciach rozbijała rywalki. Łatwo poradziła sobie też z trzecią rakietą świata, a od najbliższego poniedziałku wiceliderką Coco Gauff - 6:2, 6:4. Teraz zawalczy w finale, a jej przeciwniczką będzie Jasmine Paolini. Nie ulega więc wątpliwości, że to 23-latka będzie faworytką do zwycięstwa, choć Włoszka o polskich korzeniach nie zamierza wywieszać białej flagi i ma nawet plan, jak wyrwać kolejny tytuł z rąk rywalki.

Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek

Jasmine Paolini ostrzega Igę Świątek. Tak zamierza ją zatrzymać

Śmiało można powiedzieć, że Paolini jest tzw. czarnym koniem tegorocznej edycji Roland Garros. Pokonywała teoretyczne silniejsze konkurentki, jak Jelena Rybakina, a więc czwarta zawodniczka rankingu WTA. W półfinale gładko rozprawiła się za to z Mirrą Andriejewą, oddając młodziutkiej Rosjance zaledwie cztery gemy.

W starciu ze Świątek tak łatwo raczej nie będzie i wielu ekspertów skazuje ją na porażkę. Włoszka chce jednak udowodnić, że się mylą i na pomeczowej konferencji prasowej po starciu gry podwójnej wyjawiła, w jaki sposób zamierza zatrzymać Polkę. Przy okazji wypowiedziała się z szacunkiem o rywalce.

- Uważam, że Świątek robi wszystko całkiem dobrze. Efektem są kolejne zwycięstwa. Moim celem będzie jednak być czujną i jak tylko będzie to możliwe, to przejąć kontrolę nad grą. Oczywiście to nie będzie łatwe zadanie, ale postaram się ją przycisnąć i zrobić jej "krzywdę". W przeciwnym razie role się odwrócą. Gdy tylko dojdzie do nieco bardziej przystępnej akcji, to spróbuję zaatakować - podkreślała Paolini, cytowana przez oasport.it. 

Wtórowała jej także Sara Errani, a więc partnerka deblowa Włoszki. Obie panie dotarły do finału Roland Garros. - Jasmine dobrze myśli. Oczywiście Świątek gra naprawdę imponująco, ale pamiętajmy: ona także jest dziewczyną, która tak jak my posiada dwie ręce, dwie nogi. Nie jest maszyną. W II rundzie musiała bronić piłek meczowych, więc miejmy nadzieje, że i tym razem będzie podobnie - mówiła Errani. 

Partnerka deblowa Paolini doradza, jak pokonać Świątek

Włoszka przedstawiła też plan, jak ona spróbowałaby pokonać Świątek, gdyby była na miejscu Paolini. - Na pewno chciałabym grać we własną grę, czyli próbując naciskać i być agresywną, uporządkowaną. Oczywiście przeciwniczka jest potężna, ale uważam, że Jasmine też jest wielka i może dotrzymać jej kroku - dodawała. 

O tym, kto ostatecznie wyjdzie zwycięsko z pojedynku Świątek - Paolini przekonamy się już w sobotę po 15:00. To właśnie wtedy rozpocznie się starcie Polki z Włoszką. Będzie to trzecie spotkanie tych tenisistek. Jak dotąd dwukrotnie triumfowała liderka rankingu WTA, tracąc zaledwie sześć gemów. Wygrywała w Pradze w 2018 roku (6:2, 6:1) i w US Open w 2022 roku (6:3, 6:0). 

Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z sobotniego finału Roland Garros na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. 

Więcej o: