Eugenie Bouchard jeszcze kilka lat temu należała do światowej czołówki kobiecego tenisa. Najlepszy w jej wykonaniu był 2014 rok, kiedy dotarła przynajmniej do czwartej rundy każdego turnieju wielkoszlemowego, a na Wimbledonie awansowała do finału. Teraz po tych czasach zostały jedynie wspomnienia. Kanadyjka po perypetiach zdrowotnych próbuje wrócić do dobrej dyspozycji, a obecnie zajmuje 216. miejsce w rankingu. W międzyczasie znalazła dla siebie miejsce w świecie mediów.
Ostatnim turniejem wielkoszlemowym, w którym 29-latka wzięła udział, był Roland Garros w 2020 roku. Jeszcze w ubiegłym roku zapowiadała, że zamierza wrócić do światowej czołówki po długiej nieobecności. – Przeżyłam bardzo trudny czas – operację i rekonwalescencję. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś takiego. Wszyscy sportowcy doświadczają poważnych obrażeń w pewnym momencie, a ja dożyłam 27 lat bez operacji - a tutaj musiałam przejść dwie. Ale nawet nie myślałam o odejściu. Zawsze chciałam zakończyć karierę na własnych warunkach, a nie z powodu kontuzji - zapewniała jesienią 2022 roku, cytowana przez portal championat.com.
Trwający sezon boleśnie zweryfikował jednak oczekiwania Kanadyjki. Rozegrała łącznie 18 spotkań, z czego wygrała tylko osiem. Szansa na powrót Bouchard do światowej czołówki stopniowo więc uciekają, choć nie może ona narzekać na nudę. 29-latka znakomicie odnalazła się w świecie mediów, czego przykładem był zakończony niedawno turniej w Montrealu. Rozpoczęła go na korcie, grając z dziką kartą, ale odpadła już w pierwszej rundzie. Później dołączyła do studia kanadyjskiego kanału sportowego Sportsnet, gdzie spełniała się w roli eksperta.
"Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę ponownie pracować z zespołem Sportsnet. Nie przegapcie dzisiejszej transmisji ze mną" - napisała przed pierwszy występem w studio. Kanadyjka rozpoczęła pracę od udziału w podsumowaniu ćwierćfinałów, by później skomentować też mecze półfinałowe i finał. Bouchard czuła się bardzo pewnie w tej roli. "Miałam niezapomniany czas na Sportsnet, rozmawiając o tenisie w tym tygodniu. Nie mogę się doczekać, aby zrobić to ponownie" - podsumowała w mediach społecznościowych. Szansa może przytrafić się już niedługo, bowiem 29-latka nie znalazła się na liście zawodniczek, które będą walczyć o główną drabinkę US Open.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
To nie pierwsza sytuacja, kiedy była piąta rakieta świata realizuje się w roli ekspertki. Wcześniej współpracowała również z Tennis Channel. - Naprawdę lubię rywalizować i dziwnie było stracić tę adrenalinę tylko po to, by żyć spokojnym życiem. Jestem przyzwyczajona do wzlotów i upadków naszego szalonego sportu, więc praca w Tennis Channel i kanadyjskiej telewizji dała mi tę adrenalinę, zastąpiła emocje, które odczuwam podczas gry - wspominała. Wiele wskazuje na to, że praca w mediach może być dla Bouchard pomysłem na życie po zakończeniu sportowej kariery.
Komentarze (5)
Wielka niespełniona tenisistka ma nową pasję. "Nie mogę się doczekać, aby zrobić to ponownie"