Iga Świątek (1. WTA) powalczy w środę o awans do ćwierćfinału turnieju WTA 250 w Bad Homburg. Jej rywalką będzie Szwajcarka Jil Teichmann (129. WTA). Zmagania w Niemczech są jedynym sprawdzianem Polki przed Wimbledonem, czyli najważniejszym turniejem na kortach trawiastych w sezonie.
Świątek niejednokrotnie podkreślała, że nie czuję się pewnie na tej nawierzchni. Choć liderka światowego rankingu ma na koncie zwycięstwo w juniorskim Wimbledonie, w seniorskiej odsłonie dotarła najdalej do czwartej rundy. W przełamanie 22-latki w tegorocznej edycji wierzy między innymi Mats Wilander.
- Iga jest zagrożeniem. Ona może wygrać Wimbledon wiele razy. Myślę, że to dobry rok, aby zacząć mówić światu: "Hej, jestem tutaj, wszystko w porządku z moją grą na trawie i myślę, że jestem jedną z faworytek" - stwierdził w rozmowie z Eurosportem. - Musi dalej rozwijać swoją grę i musi zdać sobie sprawę, że nigdy nie będzie czuć się idealnie na korcie trawiastym, nie z jej grą - dodał legendarny tenisista.
Nawiązał przy okazji do czasów, kiedy sam występował w imprezie na londyńskich kortach. - Nie co roku myślałem, że mam szansę wygrać Wimbledon. Ale było kilka lat, kiedy myślałem: "Och, jestem jednym z trzech lub czterech faworytów". I chyba Idze towarzyszy już to uczucie, że "Mam nadzieję i życzę sobie, żebym była świetną zawodniczką na kortach trawiastych, żebym dobrze się czuła, grając na tej nawierzchni" - podsumował trzykrotny ćwierćfinalista Wimbledonu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Rywalizacja w Wimbledonie rozpocznie się w poniedziałek 3 lipca. Oprócz Świątek na londyńskich kortach zobaczymy również Magdę Linette (23. WTA), Magdalenę Fręch (68. WTA) oraz Huberta Hurkacza (18. ATP).