Świątek już "deklasuje" w Roland Garros. Porażająca dysproporcja

- Iga Świątek na pewno wygra ten mecz, bo jest o wiele lepszą tenisistką niż Cristina Bucsa - mówi Alex Corretja przed pierwszym występem mistrzyni Roland Garros w tegorocznej edycji. A Tim Henman dodaje: "Uwielbiam grę Igi i uważam ją za zdecydowaną faworytkę turnieju". Mecz Świątek - Bucsa około godz. 16. Relacja na żywo na Sport.pl

W styczniu w trzeciej rundzie Australian Open Iga Świątek pokonała Cristinę Bucsę 6:0, 6:1. Dla 25-letniej Hiszpanki pochodzącej z Kiszyniowa to była bolesna lekcja tenisa. Ale już awans do takiego etapu turnieju wielkoszlemowego był dla niej największym sukcesem w karierze.

Zobacz wideo Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

Bucsa jest 70. tenisistką rankingu WTA. Właśnie przeżywa swój najlepszy tenisowy czas w życiu. Ale chyba ma pecha, że już w pierwszej rundzie Roland Garros trafiła na absolutną faworytkę.

1,01 do 20. Takiej dysproporcji nie ma w żadnym innym meczu

Iga Świątek dzień przed swoimi 22. urodzinami rozpocznie już piąty Roland Garros w karierze. W Paryżu rozegrała dotąd 23 mecze, z których wygrała aż 21. W debiucie w 2019 roku dotarła do IV rundy i przegrała z Simoną Halep. W 2020 roku wygrała wszystkie mecze bez straty seta. W 2021 roku doszła do ćwierćfinału przegranego z Marią Sakkari, a w 2022 roku znów zdobyła tytuł.

Teraz właściwie wszyscy eksperci spodziewają się kolejnej korony dla królowej paryskiej mączki. - Uwielbiam grę Igi Świątek. Ona bardzo ciężko pracuje, rozwija się atletycznie, tenisowo i mentalnie, ma też świetny zespół. A na kortach ziemnych uderza piłkę bardzo mocno, zachowując przy tym margines błędu. Zdecydowanie uważam Igę za faworytkę turnieju - ocenia Tim Henman, ekspert Eurosportu, a kiedyś półfinalista aż sześciu turniejów wielkoszlemowych w tym Roland Garros i były numer cztery rankingu ATP.

Hiszpan nie daje szans swojej rodaczce. "Dla Igi to będzie dobry mecz do złapania rytmu"

Pierwszy mecz Igi Świątek w tegorocznym French Open nie wzbudza wielkich emocji, bo wszyscy są przekonani, że to dla Polki tylko początek drogi. Bukmacherzy w żadnym innym meczu nie widzą aż tak wielkiej różnicy między tenisistkami, jak w tym. Proponują zaledwie grosz od postawionej złotówki na wygraną Igi przy aż 20-krotności wniesionej stawki przez tych, którzy wyobrażają sobie, że Bucsa może sprawić sensację.

Alex Corretja, hiszpański finalista Roland Garros 1998 i 2001, jest pewny, że jego rodaczka tego nie zrobi. - Bucsa nie ma dużej siły, ale jest waleczna. Spodziewam się, że Iga będzie musiała uzbroić się w cierpliwość i popracować, ale myślę, że w sumie to będzie dla niej dobry mecz do złapania rytmu na początku turnieju. Świątek na pewno znajdzie sposób, żeby pokonać Bucsę, bo jest o wiele lepszą tenisistką - mówi ekspert Eurosportu.

Patrząc na cały turniej, Corretja uważa, że wygra go Iga, choć za jej groźne rywalki uznaje Arynę Sabalenkę i Jeleną Rybakinę. Henman za groźne dla Igi przeciwniczki na paryskiej mączce uważa nie tylko Białorusinkę i Kazaszkę, ale też finalistkę sprzed roku Coco Gauff, a także Ons Jabeur i Jessikę Pegulę. Ale obaj spodziewają się, że za niespełna dwa tygodnie kolejne trofeum w stolicy Francji odbierze Polka.

Tak naprawdę spodziewają się tego wszyscy. A to znów dobrze wyrażają kursy bukmacherów. Otóż jeśli Świątek wygra Roland Garros po raz trzeci w karierze, to stawiający na takie rozwiązanie nie zyskają nawet dwukrotności tego, co postawią. Za końcowy triumf Sabalenki można zyskać sześcio-, a Rybakiny - dziesięciokrotność wniesionej stawki.

Więcej o: