I nie ma w tu mowy o sensacji czy nawet niespodziance. Polak (54. deblista świata) i Czech (49. w rankingu deblowym) byli faworytami bukmacherów.
Kaprys Djokovicia czy ukłon w stronę szejka?
Nie wiadomo dokładnie, czemu Djoković zdecydował się zagrać w turnieju deblowym. Serb zajmuje drugie miejsce w rankingu singlistów, ale w deblowym jest zaledwie 573. To pierwszy jego deblowy mecz w ATP w tym roku. W zeszłym nie grał debla nawet w szlemach. Wystąpił jedynie ze Stanislasem Wawrinką w Szanghaju i właśnie w Dubaju ze swoim młodszym bratem Marko.
W tym roku partnerem Djokovicia był Gomez-Herrera, 341. w rankingu singlistów i 902. w deblu. 23-letni Hiszpan często gra debla z Marko Djokoviciem i jest przyjacielem obu braci. Próbował wejść do turnieju singlistów, ale odpadł w pierwszej rundzie eliminacji. By wystąpić w deblu, Serb i Hiszpan musieli dostać dziką kartę od organizatorów, ale z tym nie było najmniejszego problemu.
Djoković jest uwielbiany w Dubaju, ewidentnie ze wzajemnością. Serb wygrywał tu singla w latach 2009-11 oraz w zeszłym roku, właśnie rozpoczyna walkę o piąty tytuł. Przed tegorocznym turniejem, na zaproszenie księcia Dubaju szejka Hmadana ibn Muhammada Al Maktuma, mógł spróbować wraz z bratem, Gomezem-Herrerą i swoim trenerem Borisem Beckerem skydivingu w tunelu wietrznym.
We wtorek w pierwszej rundzie singla rozstawiony z jedynką Djoković zmierzy się z Denisem Istominem z Uzbekistanu (ATP 54).
Bednarek i Dlouhy za awans do ćwierćfinału 14 150 dolarów i 90 punktów do rankingu deblowego. W ćwierćfinale mogą się zmierzyć z Mariuszem Fyrstenbergiem i Marcinem Matkowskim, o ile ci pokonają w I rundzie Czecha Lukasa Rosola i Włocha Andreasa Seppiego.
Kim jest Bednarek?
32-letni Bednarek należy do szerokiej czołówki światowej wśród deblistów. W parze z Jerzym Janowiczem doszedł w 2013 roku do ćwierćfinału Rolanda Garrosa. Z Mateuszem Kowalczykiem grał w 2010 roku w finale w Belgradzie, a w 2013 w Stuttgarcie, w obu przegrali. W parze z Johanem Brunstromem w 2013 roku przegrał też finał w Bangkoku.