Meblotap sprawił najlepsze - po Wiśle Kraków - wrażenie spośród zespołów, które w tym sezonie gościły w Pabianicach. Chełmianki, którym nikt nie dawał szans w konfrontacji z od lat najlepszym po Lotosie Gdynia Polskim zespołem, zagrały bez obciążenia i przez prawie trzy kwarty prowadziły z gospodyniami zupełnie wyrównaną grę. W dodatku miały dużego pecha - musiały sobie radzić bez swojej najwyższej zawodniczki Ludmiły Zdziesińskiej, która już w pierwszych minutach spotkania skręciła stopę i do końca meczu nie wróciła na parkiet.
Meblotap jak zwykle w tym sezonie postawił w ataku na rzut z półdystansu i dystansu. Tym razem z celnością było bardzo dobrze i dzięki temu stale utrzymywał bliski kontakt punktowy z Polfą. Wszystkie koszykarki z Chełma (poza Zdziesińską), które przebywały na boisku, zaliczyły trafienia zza linii 6,25 m. W ten sposób zawodniczki Meblotapu zdobyły w sumie niemal połowę (30) swoich punktów. Chełmianki przeprowadzały urozmaicone akcje i rutynowane zawodniczki Polfy musiały się ciężko napracować w obronie. Bardzo dobrze rozgrywała piłkę filigranowa Kimya Murray. Jeszcze w połowie trzeciej kwarty po rzucie za trzy punkty Natalii Marczanki gospodynie prowadziły zaledwie dwoma punktami 49:47. Niestety na tym skończyły się możliwości Meblotapu we wczorajszym spotkaniu. Grający siedmioma zawodniczkami zespół opadł z sił i w czwartej kwarcie nie był w stanie przeciwstawić się Polfie. Wynik tej części gry - 32:8 obrazuje jej dominację na parkiecie.
W drugim spotkaniu w Pabianicach ŁKS Łódź pokonał 54:50 Ostrovię Ostrów Wlkp. i będzie dzisiaj walczył z Polfą awans do turnieju finałowego.
POLFA PABIANICE 95
MEBLOTAP AZS CHEŁM 62
KWARTY
23:18, 17:16, 23:20, 32:8
Polfa: Pantelejewa 21 (2), Trześniewska 21, Ivlieva 11 (1), Kristofova 11 (1), Głaszcz 8 oraz Korzeniewska 14 (1), Jaroszewicz 5, Perlińska 2, Lamparska 2
Meblotap: Bull 8 (2), Sazonenko 7 (1), Murray 6 (2), Szyćko 5 (1), Zdziesińska oraz Cybulak 14 (1), Marczanka 13 (2), Pazur 9 (1).