Najdalej od awansu są Grecy. Piłkarze trenera Otto Rehhagela, którzy zaszokowali świat podczas Euro 2004, nie tylko muszą pokonać Gruzję, ale liczyć na mało prawdopodobne potknięcia Duńczyków oraz Turków. A przecież w najlepszym razie wystąpią w barażach, bo awans miesiąc temu zapewniła sobie Ukraina.
Dotąd tylko dwukrotnie zdarzyło się, by aktualni mistrzowie Europy nie wystąpili w finałach MŚ - w 1978 w Argentynie zabrakło Czechów, a w 1994 roku w USA - Duńczyków. Kłopoty Greków nie świadczą bynajmniej o głębokim kryzysie tamtejszej reprezentacji, bo grupa, do której wpadli, była bezdyskusyjnie najsilniejszą na kontynencie. Przecież jeśli im się uda, to kosztem Turcji, czyli rewelacji poprzedniego mundialu, oraz znakomitej, widowisko grającej Danii, o której klasie przekonaliśmy się rok temu, gdy piłkarze Pawła Janasa ulegli jej 1:5 (ostatnio Anglicy 1:4).
Supersensacją byłoby jednak odpadnięcie Francji, która w swojej grupie zajmuje dopiero trzecie miejsce. Najlepsza drużyna świata schyłku XX wieku rozpoczęła eliminacje tak źle, że do reprezentacji wrócili Zidane, Thuram i Makelele, którzy w ub.r. postanowili skupić się na rywalizacji w klubie. Niestety, dwóch pierwszych z dzisiejszego meczu z Cyprem wykluczyły kontuzje, podobnie zresztą jak duet napastników Thierry Henry - David Trezeguet. Obaj strzelili w kadrze już 61 goli, a trójkolorowym nie wystarczy wygrać - oni potrzebują odnieść o cztery bramki wyższe zwycięstwo niż Szwajcaria, by uniknąć baraży, oczywiście jeśli Szwajcaria pokona Irlandię. Sytuacja w tej grupie jest bardzo skomplikowana (szanse ma również Irlandia i Izrael, ale ten rozegrał już wszystkie mecze), Francuzów martwi jednak prosta statystyka. W dziewięciu eliminacyjnych spotkaniach piłkarze trafili do siatki ledwie dziesięć razy - to najniższa, obok słoweńskiej, skuteczność wśród wszystkich europejskich zespołów liczących się w walce o awans na MŚ. Pesymizm francuskich mediów pogłębia jeszcze wspomnienia pięciu ostatnich meczów na Stade de France, wszystkie zakończyły się remisem, a gospodarze strzelili w nich ledwie jednego gola.
Łatwiej będzie awansować - do baraży - Czechom, którym wystarczy wygrać w Finlandii. Dla nich niepowodzenie byłoby tragedią, przecież na mistrzostwach Europy regularnie dochodzą do strefy medalowej, a na mundial czekają od 15 lat! I poczekają co najmniej kolejny miesiąc, zresztą miesiąc pełen nerwów, bo w barażach może być bardzo gorąco. Zanosi się, że oprócz wymienionych potęg wystąpią w nich także Hiszpanie - chyba że szansę zmarnują Serbowie, którzy muszą wygrać z Bośnią, a ta też jeszcze bije się o awans. 12 i 16 listopada będą baraże, z sześciu drużyn awans wywalczą trzy.
Pewne miejsce na mundialu mają zwycięzcy grup. Przed środowymi meczami są to na pewno: Holandia, Ukraina, Portugalia i Włochy.
Zespoły z drugich miejsc tworzą dodatkową tabelkę, w której liczą się tylko wyniki meczów z drużynami z miejsc 1-6. Dwa najlepsze zespoły awansują bezpośrednio do mundialu. Będzie wśród nich na pewno zespół z "polskiej" grupy 6 i właśnie dlatego Polska i Anglia mają już pewne miejsce w finałach. Także pewna awansu jest Chorwacja, lider grupy 8, bo jeśli nawet straci prowadzenie na rzecz Szwecji, ma wystarczająco dużo punktów, żeby awansować z drugiego miejsca.
Pozostałe sześć ekip z drugich miejsc zostanie podzielonych na dwa koszyki (według rankingu FIFA) i rozlosowanych w trzy pary, których zwycięzcy dwumeczów zagrają w finałach MŚ.
GRUPA 1: Andora - Armenia, Finlandia - Czechy, Holandia - Macedonia.
GRUPA 2: Albania - Turcja, Grecja - Gruzja, Kazachstan - Dania.
GRUPA 3: Luksemburg - Estonia, Portugalia - Łotwa, Słowacja - Rosja.
GRUPA 4: Francja - Cypr, Irlandia - Szwajcaria.
GRUPA 5: Białoruś - Norwegia, Włochy - Mołdawia, Słowenia - Szkocja.
GRUPA 6: Austria - Irlandia Płn., Anglia - Polska, Walia - Azerbejdżan.
GRUPA 7: Serbia i Czarnogóra - Bośnia i Hercegowina, Litwa - Belgia, San Marino - Hiszpania.
GRUPA 8: Węgry - Chorwacja, Malta - Bułgaria, Szwecja - Islandia.