Wszystko o meczu Niemcy - Włochy
Zdaniem gazety już podczas hymnów można było przewidzieć, kto wygra mecz. "Włosi śpiewali swój hymn z zapałem i siłą. Śpiewał Mario Balotelli, syn imigrantów z Ghany. Śpiewał z szeroko otwartymi ustami Riccardo Montolivo [jego matka jest Niemką]. Gianluigi Buffon zamknął oczy i wyglądał jak śpiewak operowy. Z taką pasją też wyszli wszyscy na boisko" - pisze "Bild".
Według gazety, gdyby nie kibice, którzy licznie stawili się na Stadionie Narodowym w Warszawie, podczas niemieckiego hymnu byłoby zupełnie cicho. "Dlaczego Jerome Boateng, Sami Khedira, Lukas Podolski i Mesut Oezil nie śpiewają? Z wyjątkiem Miroslava Klosego gwiazdy ze środowisk imigranckich podczas hymnu milczą. Tak nie może być! Skoro mają niemieckie paszporty to niech śpiewają" - denerwuje się gazeta.
Ale nie tylko w nich - pisze "Bild" - nie było widać pasji. "Toni Kroos i Mario Gomez praktycznie tylko szeptali. To był hymn niespokojny, niepewny, zahamowany".
"Pokaż mi jak śpiewasz, a powiem ci jak grasz. Może głosem się nie strzela goli, to gra nie hymn decyduje o wyniku. Ale on mówi o determinacji i poświęceniu. Z jednej strony byli pełni pasji Włosi, a z drugiej mieliśmy niemieckich tchórzy" - ostro kończy gazeta.
Warto przy tym zaznaczyć, że nieśpiewanie hymnu nie przeszkadza Hiszpanom odnosić wielkich sukcesów. Mistrzowie świata i Europy, którzy w niedzielę zagrają o kolejny tytuł z Włochami, słuchają hymnu z zamkniętymi ustami, bo... nie ma on tekstu tylko samą melodię.
Wygraj piłkę którą Ronaldo ostrzeliwał słupki! Weź udział w konkursie!
Komentarze (0)
Niemcy na Euro 2012. "Bild": Hymn mają śpiewać wszyscy!
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!