Więcej o Rajdzie Dakar czytaj na blogu "Piach i szutry" ?
- Przykładam uwagę do każdego detalu. Zawsze odrabiam pracę domową i jeśli wszystko idzie dobrze, to na końcu się wygrywa. Dziś wygrałem i to jest po prostu fantastyczne. Bez cienia wątpliwości to był najtrudniejszy Dakar w jakim brałem udział. Wykończający fizycznie, ale jeszcze bardziej psychicznie. Codzienna rywalizacja, wbija się w głowę. To nie jest jak 42-kilometrowy maraton. Tutaj trzeba walczyć każdego ranka. Wszystkie zwycięstwa są cenne, ale to smakuje wyjątkowo, bo wszystko rozstrzygało się na ostatnich etapach. To trudny do wyobrażenia scenariusz, gdy czasem liderów dzielą czasem sekundy. Przejechałem w życiu 85, może 90 rajdów. To był ten, w którym walka była najtrudniejsza - powiedział na mecie Despres, który do przedostatniego etapu rywalizował na trasie z Comą. W sobotę wyprzedził go w klasyfikacji generalnej, bo Hiszpan pomylił trasę.
- Na świecie jest tylko jeden Stephane Peterhansel. Nie wiem jak jeździłbym samochodem, bo nigdy nie próbowałem. Wiem tylko tyle, że on ma świetnego pilota Jean-Paula Cottereta. Ja mam za to doskonałego kolegę z teamu i pomocnika Rubena Farię - dodał.
Sam Coma który wygrywa Rajd Dakar na zmianę z Despresem od 2005 r. pogratulował na mecie zwycięzcy. - Dawałem z siebie wszystko każdego dnia. Muszę pogratulować Cyrilowi. To mistrz. Mnie czeka praca, by wygrać za rok. Jeśli wygrywamy na zmianę... to teraz powinna być moja kolej!
Krzysztof Hołowczyc ? dziesiąty w Rajdzie Dakar
Komentarze (0)
Rajd Dakar 2012. Cyril Despres: To był najtrudniejszy rajd
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!