Lech Poznań. Mistrzowska murawa zaorana, klub kładzie nową trawę [ZDJĘCIA]

Murawa, na której Lech Poznań odbierał trofea za zdobycie mistrzostwa i Superpucharu Polski, została zdemontowana. Nowa ma zostać położona jeszcze przed poznańskim maratonem, który odbędzie się w niedziele. Klub zapłaci za wymianę trawy około 250 tysięcy złotych.

- Trochę szkoda tej mistrzowskiej murawy, ale przyszedł już na nią czas, choć dobrze się trzymała - mówi Grzegorz Szulczyński, który opiekuje się boiskami Lecha Poznań. W niedziele wieczorem na stadion przy ulicy Bułgarskiej wjechały koparki, by zdjąć trawę posadzoną na stadionie przed rokiem. Na murawie położonej w listopadzie Lech zdobył mistrzostwo, a później sięgnął po Superpuchar Polski. Nikt jednak nie przejmuje się sentymentami - tym bardziej, że na tej samej trawie "Kolejorz" złapał zadyszkę, która doprowadziła go do ostatniego miejsca w tabeli. W poniedziałek przy Bułgarskiej były już tylko puste trybuny i brunatna ziemia.

Zmiana trawy jednak nie wynika z rozpaczliwych prób przełamania fatalnej passy zespołu. Ta obecna murawa już się po prostu nie nadawała do grania. - Kładliśmy ją w listopadzie zeszłego roku i pewnie jeszcze ten miesiąc by wytrzymała. Skorzystaliśmy jednak z okazji, mamy na wymianę trochę czasu - tłumaczy Szulczyński. Po pierwsze - Lech następny mecz u siebie zagra dopiero za dwa tygodnie, bo czeka nas teraz przerwa na mecze reprezentacji narodowych. Po drugie - w sobotę na stadionie odbył się koncert hip-hopowych "Kochana Polsko". Po trzecie - UEFA wymaga od klubów określonego standardu murawy, a ta obecna na zbliżający się mecz z Fiorentiną nie byłaby gotowa.

Choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, to nowa trawa ma zostać położona przy Bułgarskiej do niedzieli. Wtedy przez stadion przebiegnie tłum uczestników poznańskiego maratonu. Na nowej trawie ponownie zostanie położona specjalna mata dla biegaczy. Rok temu organizatorzy zastosowali podobny wariant, ale wtedy stadion leżał na początku trasy maratonu. Teraz jest zupełnie odwrotnie. - To mnie trochę martwi, bo mata będzie leżała dłużej na boisku niż rok temu - mówi Szulczyński. W klubie szacują, że różnica między pierwszą osobą a ostatnią osobą, która przebiegnie przez Inea Stadion, może wynieść nawet ponad cztery godziny.

Koszty nowej murawy nie odbiegają zbytnio od poprzednich wymian. Wymiana trawy będzie kosztowała klub około 250 tysięcy złotych. Bezcenne są z kolei docinki kibiców, których Lech w ostatnich tygodniach nie rozpieszcza. Prawdziwy festiwal żartów i złośliwości pod adresem "Kolejorza" miał miejsce pod zdjęciem zaoranej murawy na facebookowym profilu klubu. "To co, zwijacie już interes?" - pyta jeden z fanów. "Przerzucacie się na żużel?" - drwi kolejny. Jak widać - po mistrzowskim sezonie nie pozostało już nic. Ani forma piłkarzy, ani atmosfera, ani nawet murawa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.