Bełchatów - Zawisza. Rumak: Musimy grać lepiej

- Jeśli ma się w zespole dwóch równorzędnych piłkarzy, a jeden z nich jest wychowankiem klubu, to on powinien grać. Chcę wygrać w Bełchatowie, ale będę szczęśliwszy, jeśli będą mieć w tym udział wychowankowie Zawiszy, chłopacy z Bydgoszczy - mówi trener Mariusz Rumak

- I taka sytuacja będzie także dobra dla polskiej piłki - dodaje szkoleniowiec Zawiszy. Po raz kolejny wielką szansę na rozpoczęcie w podstawowym składzie mają 19-latkowie Maciej Kona i Jakub Łukowski.

Nie będzie najprawdopodobniej zmian w jedenastce. Trener Rumak chwalił także swego nowego zawodnika, Bułgara Wasiła Panajotowa, który w dwóch meczach strzelił dwa gole. - Pierwsza myśl, która mi się kojarzy z Wasiłem. Bardzo pracowity. Jak mrówka. Dużo biega, może się mniej odzywa, ale swoje pokazuje na boisku. Pewnie to sprawiło, że tak wiele meczów rozegrał w ostatnich trzech sezonach. Takich piłkarzy darzy się zaufaniem, bo poniżej pewnego poziomu nie schodzą. Fizycznie także podoła. Nie pracował z nami podczas okresu przygotowawczego, ale wygląda nieźle. Wytrzyma po 90 minut co trzy dni - zapewnia szkoleniowiec Zawiszy.

Bułgar się bardzo przydaje w związku z przedłużającą się nieobecnością Portugalczyka Mici narzekającego na ból kolana. W kadrze na środowy mecz z GKS Bełchatów jeszcze go zabraknie. - Jeśli nic się w środę nie stanie, w czwartek rozpocznie zajęcia i niektóre ćwiczenia z piłką - mówi szkoleniowiec Zawiszy. Występ piłkarza w sobotnim spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz jest jednak wykluczony.

Małe szanse ma także rezerwowy Georgi Alawerdaszwili, ale Gruzin jest w 18-osobowej kadrze na mecz środowy - Z Georgim jest kłopot, bo w lidze może grać tylko jeden piłkarz spoza Unii Europejskiej. Ten limit wykorzystuje Blazo Igumanović. Karkołomna byłaby wymiana jednego za drugiego w meczu z punktu widzenia założeń taktycznych. Georgi jest w tej sytuacji poszkodowany. Jeśli zgłosi się po niego dobry klub i on chciałby odejść, zgodzę się na to - stwierdza Rumak.

Bydgoszczanie wygrali ostatnie dwa mecze. Pokonali 3:0 Pogoń Siedlce oraz 4:1 Miedź Legnica. W tym spotkaniu popisał się Jakub Smektała. - Tak jak od siebie, tak od piłkarzy, którzy występowali na poziomie ekstraklasy, wymagam bardzo wiele. I na jeszcze więcej stać Kubę Smektałę, Łukasza Nawotczyńskiego, Nykiela oraz pozostałych chłopaków grających już w ekstraklasie. Stać ich na więcej i muszą dać zespołowi więcej. Kuba z Miedzią strzelił dwa gole i się wyróżniał w tym spotkaniu. Stać go na to, żeby być najlepszym skrzydłowym tej ligi. - ocenia Rumak, ostrzegając jednocześnie przed środowym rywalem - Bełchatów sportowo dojrzewa, bo tam jest także nowa grupa piłkarzy. Ostatnie zwycięstwo w Głogowie dało im pewność siebie, szczególnie, że w końcówce zdobyli zwycięskiego gola.

Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.