• Link został skopiowany

Najbardziej romantyczne duety w sporcie...

Artykuł o tym, komu nasze ciacha powinny sprezentować walentynkę, lub innymi słowy - rodzina i przyjaciele mogą cię opuścić, ale twój blezer w romby nigdy, czyli kilka słów o prawdziwej miłości.

 Gerard Pique i sznureczki Gerard Pique i sznureczki

Gerard Pique i jego sznureczki

Kto by pomyślał, że ten niezbyt ponętny fragment piłkarskich spodenek może doczekać się tak gorących narrracji, implikować taką lawinę skojarzeń, budzić tak niezdrowe podniecenie i wywoływać tak dwuznaczne uśmiechy na twarzach Ciachowej Społeczności...

Gerard Pique

Z okazji Walentynek życzymy więc Geriemu, żeby jego  sznureczki nigdy nie wpadły w niepowołane ręce, i żeby związał się z nimi na całą, długą karierę...

XAbi ALonso XAbi ALonso

Xabi Alonso i raybany

Związek doskonały. On - pełen klasy, stylu i szyku. One - nieco kontrowersyjne, nieco nachalne, odrobinę grubiańskie - przy nim jednak nabierają blasku, ogłady i tego czegoś, co sprawia, że patrzenie na nich urasta do rangi wysmakowanego wizualnego hedonizmu...

  Sebastian Vettel i krótkie spodenki w kratkę Sebastian Vettel i krótkie spodenki w kratkę

Sebastian Vettel i krótkie spodenki w kratkę

Jeśli akurat nie widzicie łydek Sebastiana Vettela wystających z kraciastych szortów, to niechybny znak, że są one właśnie schowane w bolidzie (łydki, nie szorty). Nie jest to może związek idealny, a raczej fatalne zauroczenie, ale, no cóż, Vettel bez spodenek miałby jakieś (-50) od swojego chłopięcego urok... czekajcie, czekajcie... czy właśnie powiedziałyśmy "Vettel bez spodenek?" Hmmm, to jest myśl warta tego, by pobawić się z nią trochę dłużej...

Sebastian Vettel

Kimi Raikkonen Kimi Raikkonen AP/Roni Rekomaa

Kimi Raikkonen i jego czapa

To nie jest tak, że Kimi zawsze chodzi w czapie, o nie. Na przykład nie miał jej na sobie w piaskownicy, i na jakimś archiwalnym, przedotopowym zdjęciu, i jeszcze kiedyś, kiedy ruby blue dostała ataku epilepsji, a potem musiałyśmy ją cucić wodą różaną. Poza tymi jednak drastycznymi przypadkami czapa i Kimi są jak stare dobre małżeństwo - on jest jej wierny (nie dajcie się zwieść zmiennym formom, idea czapy pozostaje nieśmiertelna), ona go ogrzewa i osłania przed złym światem, i żyją tak już razem, długo i szczęśliwie...

Thomas Morgenstern i włochata czapa

Nie jeden tylko Kimi uczynił z czapy nieodzowny element swojej tożsamości. Mijają lata, zmieniają się pompony u Schlierenzauera, daszki u Koflera i tylko Morgi cały czas trwa wiernie przy włochatej czapie. Tak wiernie, że mniej zorientowana siostra jednej z nas orzekła kiedyś, że ten Morgi to musi mieć strasznie zniszczone włosy od tej platynowej farby.

Bułka z bananem

Zaczęło się od romantycznego i nieco kontrowersyjnego trójkąta, z elementami voyeuryzmu: Adam Małysz jadł bułkę z bananem, podglądany niecnie przez złych ludzi ze sztabu (prawdopodobnie) Martina Schmitta...

 

Te drastyczne okoliczności zbliżyły jednak do siebie bułkę i banana, tak, że wyemancypowały się one spod Małyszowej kurateli i rozpoczęły karierę na własną rękę, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych duetów w polskich sportach zimowych, a jednocześnie romantycznym symbolem polskiej myśli szkoleniowej, bez którego nasze zestawienie byłoby bardziej niż niekompletne.

Pep Guardiola Pep Guardiola

Pep Guardiola i jego blezerki


Zanim go poznały, ich respekt na rynku męskiej garderoby tułał się gdzieś w okolicach kalesonów i rybackiej kamizelki, miały opinię szalonych i niepoważnych, ale on wydźwignął je z modowego rynsztoka i wprowadził na szczyty, a po drodze była piękna, namiętna, gorąca historia, która udowodniła całemu światu, że prawdziwa miłość nie zna konwenansów czy barier stylu. "Niech nas zobaczą":

Pep Guardiola

Jose Mourinho i jego szaliczki

Kiedy się poznali, oboje mieli już wyrobioną opinię, światową sławę i renomę. One miały przeszłość, on przejścia. A jednak dopiero w duecie udało im się stworzyć zapierającą dech w piersiach harmonię, zawładnąć masową wyobraźnią, przejść na wyższy poziom miłosnego spełnienia, i w jakiś, sobie tylko znany, sposób kazać nam wierzyć, że Jose  jest połową jabłka i szalik też jest połową jabłka.

Jose Mourinho

Cristiano Ronaldo i żel


Wzruszająca i piękna historia. Kochają się mimo przeciwności losu, są sobie wierni mimo szyderstw i szykan, on (CR) znosi dla niego (żelu) najpodlejsze docinki, a on (żel) wspiera go (CR) w najtrudniejszych boiskowych chwilach, pomagając mu uporządkować cały ten chaos jaki ma na głowie. Są razem ot tak dawna, i tak wiele razem przeszli, że Romeo i Julia wydają się być przy nich parą szczęśliwych nastolatków a Tristan i Izolda mogliby się od nich uczyć pokonywania przeciwności losu. Właściwie nie potrafimy sobie wyobrazić jednego bez drugiego, i dlatego - Cristiano, Żelu - życzymy Wam wszystkiego najlepszego. I nie będziemy się z Was śmiać. Już nigdy więcej.

Cristiano Ronaldo

rybka

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej