• Link został skopiowany

Apoloniusz Tajner, trener polskich skoczków: Adam jest twardy

W sobotę, podczas konkursu, rozmawiałem z Adamem. Był sam w pokoju. Mówił, że cały jest obolały, i rzeczywiście głos miał słabiutki. Nie rozmawialiśmy o przyszłości, zamieniliśmy kilka słów. Chciałem pokazać Adamowi, że jestem z nim na dobre i złe. Upadek nie wyglądał może groźnie, ale... był bardzo niebezpieczny. Lewa narta zaszła z tyłu na prawą. Były lekko skręcone, wystarczyła niewielka nierówność i prawa narta zachowała się jak zwrotnica. Odkręciła lewą nartę i w okamgnieniu rzuciło Małyszem w to przejście z zeskoku na lądowisko. To była przerażająca siła. Adamowi pękł kask, można sobie wyobrazić, co by było, gdyby go nie miał... Adam gruchnął o ziemię gwałtownie, całym ciałem. Istniało niebezpieczeństwo obrażeń wewnętrznych.

Ale to twardy, dobrze wytrenowany chłopak. Potłukł się mocno. Utrata świadomości następuje nawet przy niegroźnych upadkach... Widać było później, że coś jest nie tak ze śniegiem. Nie był należycie ubity i wszyscy skoczkowie bardzo uważnie lądowali. We wtorek, po powrocie do kraju, Adam będzie miał badania w Bielsku na oddziale neurologicznym. Doktor Stanisław Ptak wszystko już przygotował.

Nie miałem poczucia "O Boże, dlaczego mnie tam nie ma". Ale faktem jest, że jesienią, kiedy rozdzieliliśmy grupy, nie było mnie także w Predazzo, gdzie upadł Robert Mateja i złamał obojczyk. To przypadek - ja i tak w niczym Adamowi bym nie pomógł.

Co do spekulacji prasowych o mojej przyszłości, to przyzwyczaiłem się już do roli kozła ofiarnego. Moim kosztem lansuje się drugą osobę. Na razie jest, jak jest. Chcę dokończyć sezon, w czwartek jedziemy już na konkursy do Skandynawii. Co po sezonie? Zobaczymy, ale już nie tylko wróble o tym ćwierkają, że mogą być zmiany. Ale ja z nikim, z żadnym z zawodników nie mam konfliktu, prezes PZN Paweł Włodarczyk murem stoi za mną. Mówi się o moim odejściu, zobaczymy, co z tego wyniknie. Moim celem nie jest moje stanowisko, tylko dobro polskich skoków. Powtarzałem to już wielokrotnie, że nie jestem przyspawany do stołka. Jeśli będzie taka potrzeba... Ale teraz nie jest dobry czas, by o tym mówić.

WynikiTabela

Terminarz