Dawid Kubacki i Kamil Stoch od lat są wielkimi gwiazdami polskich skoków narciarskich. Pierwszy z nich niedawno startował na ostatnich Letnich Mistrzostwach Polski, gdzie dosyć nieoczekiwanie musiał uznać wyższość zaledwie 19-letniego Klemensa Joniaka.
Obu zawodników łączy bliska więź, doskonale znają się także ich najbliżsi. I to nie tylko na stopie prywatnej, Ewa Bilan-Stoch jest bowiem menedżerką Kubackiego. I niedawno odsłoniła zaskakujące kulisy ich współpracy.
39-latka na swoim profilu na Instagramie publikuje serię fotoportretów pt. "Twarzą w twarz". Jej bohaterami są skoczkowie narciarscy (ale nie tylko), a kobieta ujawnia szerzej nieznane o nich fakty. Jednymi z pierwszym sportretowanych zawodników byli Anze Lanisek i Ryoyu Kobayashi. Tym razem zdradziła co nieco o swojej współpracy z mistrzem świata z Seefeld. A konkretnie o tym, jak trzeba było nad nim pracować.
"Jest pierwszym sportowcem, z którym zaczęłam pracować zawodowo i jestem jego menedżerką od ponad 11 lat. To chyba materiał na zbiór opowiadań, a nie krótki wpis. Jak w skrócie opisać tyle lat za kulisami pięknej kariery sportowej? Może w krótkiej formie:
- Dawid, jutro masz to i tamto. Nie zapomnij zabrać tego i tamtego. Do zobaczenia. - Ok, a jutro mi przypomnisz?
Rozumiemy się bez słów, ale sukcesem jest to, że wypracowałam coś takiego:
- Dawid, jutro masz to i tamto. Nie zapomnij zabrać tego i tamtego. Do zobaczenia. - Ok, rozumiem. Wszystko zapisałem. Dzięki" - obrazowo przedstawiła Bilan-Stoch to, jak zmieniło się postępowanie skoczka.
Pod wpisem dotyczącym skoczka pojawiło się wiele komentarzy. Ale najwięcej uwagi przykuwa chyba ten opublikowany przez Martę Kubacką. "To 'zapisałem' jest kluczowe. Żyję z nim, może nie na co dzień, ale się zdarza. To wiem, o czym mówisz" - odpowiedziała, dodając do wpisu emotikony wyrażające rozbawienie.
Bilan-Stoch odpowiedziała na ten komentarz. I wykorzystując okazję, ponownie wbiła szpileczkę skoczkowi narciarskiemu. "A jeszcze większą wartość ma 'ustawiłem sobie przypomnienie'" - zażartowała z ich "trudnej" współpracy.
Mimo wszystko te ponad 11 lat było bardzo owocnym czasem w karierze skoczka. Jego menedżerka przypomniała, że w tym czasie zdobył on dwa mistrzostwa świata (indywidualnie w Seefeld i drużynowo w Lathi), dwa olimpijskie brązy (drużynowo w Pjongczangu i indywidualnie w Pekinie) czy wygrał Turniej Czterech Skoczni (2019/20).