Stocha zabrakło w piątkowych kwalifikacjach i sobotnim konkursie drużynowym, w którym Polacy zajęli dziewiąte miejsce . Podwójny mistrz olimpijski z Soczi ma uraz stawu skokowego. Stoch cały czas powtarzał, że nic poważnego się nie dzieje, ale lepiej chuchać na zimne. Wolał odpuścić, by być gotowym na niedzielę.
W sobotę wieczorem poinformował jednak, że choć ból ustępuje, ale nie w takim tempie, by być pewnym występu w pierwszych indywidualnych zawodach zimowego sezonu.
W niedzielę rano podjęto decyzję, że Stoch w konkursie nie wystartuje, aby nie pogłębiać jego urazu.
- Kamil także dzisiaj odpuszcza start. Jeszcze nie jest gotowy - poinformował dziś rano trener Kadry A Łukasz Kruczek.
Przez kwalifikacyjne przebrnęli reprezentanci 14 z 15 zgłoszonych do tych zawodów reprezentacji. Sztuka awansu nie udała się jedynie żadnemu Koreańczykowi. Pomimo nie najlepszych skoków, do konkursu głównego awansowali także wszyscy Biało-Czerwoni. Na starcie zobaczymy zatem: Bartłomieja Kłuska (nr 3), Stefana Hulę (nr 8), Dawida Kubackiego (nr 18), Jana Ziobrę (nr 29), Piotra Żyłę (nr 34) oraz Macieja Kota (nr 36).
Piątkowe i sobotnie serie na Vogtland Arenie potwierdziły, iż w świetnej dyspozycji znajdują się m.in. Roman Koudelka, Anders Fannemel, Anders Bardal czy Severin Freund. We wczorajszym konkursie drużynowym przypomniał o sobie również Simon Ammann. Wciąż wysoką formą zaskakuje weteran światowych skoczni - Noriaki Kasai. Przed pierwszym indywidualnym konkursem bez wątpienia jest więcej niewiadomych, aniżeli kwestii, na które znamy odpowiedzi. Wydaje się, iż spośród podopiecznych Łukasza Kruczka, o najwyższe lokaty powalczyć może Piotr Żyła, który jak sam przyznaje - bardzo lubi obiekt HS 140 w Saksonii.
Pogoda nie powinna przeszkodzić skoczkom i organizatorom. Od rana ma świecić słońce, a wiatr nie będzie przekraczać 3-4 m/s. Przypomnijmy, iż oficjalny rekord skoczni to 146,5 metra. Należy on do Michaela Uhrmanna i pochodzi z 2011 roku.
Specjalny serwis o skokach? Sprawdź Skijumping.pl >