• Link został skopiowany

XI Bieg Rzeźnika - Kuba Wiśniewski i Przemek Sobczyk zdeklasowali rywali!

O Biegu Rzeźnika słyszał chyba każdy, nawet początkujący biegacz. Już krótki opis - blisko 80-kilometrowa górska trasa, ze startem o 3:30 nad ranem i w czasie poniżej 16 godz. robi wrażenie. Jednak żeby naprawdę zrozumieć, czym jest ten bieg trzeba go zobaczyć na własne oczy. A jak zobaczysz, zapragniesz wystartować. W tym roku najlepsi okazali się Kuba Wiśniewski i Przemek Sobczyk (Tatra Running Team).

Biegowe ciekawostki, porady i newsy. Śled ź nas na Facebooku i Twitterze  @PolskaBiega

Tegoroczna, XI edycja Biegu Rzeźnika odbyła się tradycyjnie już w długi weekend - rozpoczynający się Bożym Ciałem, a dokładnie w piątek, 20.06. Start o godz. 3:30 w Komańczy. A tam blisko 600 dwuosobowych zespołów (Bieg Rzeźnika to impreza, w której startuje się w parach), czyli niemal 1200 osób . Około 200 par więcej niż rok wcześniej. Atmosfera niesamowita! Fakt, że wstajesz o 2 w nocy, wrzucasz coś na ruszt, albo i nie, bo jedzenie o tej porze nie jest przecież normą i jedziesz na start biegu, który będzie trwał być może nawet kilkanaście godzin... Ja tylko obserwowałam zawodników, a czułam emocje większe niż przed każdym z moich dotychczasowych startów w biegach ulicznych! Pewnie to dlatego, że na starcie było wielu moich znajomych i że zaplanowałam sobie być na trasie biegu od startu, przez wszystkie punkty odżywcze i przepaki, no i oczywiście na mecie. Chciałam śledzić zmagania biegaczy na bieżąco. Widzieć, jak walczą z kryzysami, jak radzą sobie z rozłożeniem sił i wspieraniem partnera/partnerki. Ten ostatni element ma bardzo duże, a wręcz kluczowe znaczenie. Wielu z zawodników podkreśla, że "Rzeźnik" byłby o wiele łatwiejszym biegiem, gdyby startowało się w pojedynkę.

fot. zBiegiemNatury.pl

Trasa biegu prowadzi czerwonym szlakiem będącym częścią Głównego Szlaku Beskidzkiego , od wspomnianej Komańczy , przez Przełęcz Żebrak, Cisną, szczyty Małe Jasło, Jasło i Okrąglik, Smerek, Berehy Górne, połoniny - Wetlińską i Caryńską. Meta jest w Ustrzykach Górnych . Łącznie to 77,7 km . Przybliżone przewyższenie trasy to +3235 m podbiegów oraz -3055 m zbiegów .

Pierwsza część trasy jest dość łatwa (tak twierdzą sami zawodnicy) i to tutaj łatwo popełnić błędy, które zemszczą się w dalszej części trasy. Niektórzy mówią nawet, że bieg zaczyna się w Cisnej , czyli po 32 km. Coś w tym jest.

Od początku na prowadzeniu był zespół Tatra Running Team w składzie Kuba Wiśniewski (biegacz "z bieżni") i Przemek Sobczyk (góral z krwi i kości, zwycięzca Biegu Ultra Granią Tatr). Jak się okazało takie połączenie było kluczem do sukcesu. Chłopaki zwyciężyli i wykręcili fantastyczny rekord trasy - 7:54:03 ! Poprzedni rekord, wydawało się bardzo wyśrubowany należał do Teamu Salomona - Marcin Świerc i Piotr Herzog i wynosił 8:09:47. - W tym biegu liczy się słabsze ogniwo. Ja dzisiaj byłem tym słabszym ogniwem, choć nie za bardzo odstawałem - mówił na mecie Kuba Wiśniewski. - Razem stanowimy fajną mieszankę - dodał.

fot. zBiegiemNatury.pl

Drugie miejsce zajęła ekipa Alivio Cosmetics / ICEBUGrunning w składzie: Bartosz Gorczyca , Łukasz Szumiec . Ich wynik - 8:07:14 również jest lepszy niż poprzedni rekord trasy! Na trzecim miejscu dobieg Team Inov-8 : Krzysztof Dołęgowski i Kamil Leśniak . Czas: 8:32:54.

Wśród drużyn kobiecych najlepsze okazały się Magda Ostrowska-Dołęgowska i Justyna Frączek (Inov-8 Team) , które na metę wbiegły w czasie 10:10:56. Drugie miejsce zajęła drużyna UltrAspire - Dorota Łaba i Julia Honkisz (10:45:39). Trzecie były dziewczyny z UKA Ultras Runners - Agnieszka Tyszkiewicz i Małgorzata Czeczott (12:21:58).

fot. zBiegiemNatury.pl

W zawodach startowały także drużyny mieszane, czyli MIX-y . W tej kategorii zwycięstwo odnieśli Zuzanna Madaj i Michał Waszak - KM TEAM - 10:07:54. Drugie miejsce zajęła ekipa GOPR Bieszczady biegajzmapa.com - Iwona Turosz i Mateusz Paszek (10:13:14), a trzecie - Agnieszka Łęcka i Jacek Gardener (Ambasada Maratonu Bieszczadzkiego ) - 10:17:08.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.