Do testów przypadły mi słuchawki Monster iSport Intensity. Monster jest amerykańskim producentem tworzącym sprzęt audio, wcześniej zupełnie mi nieznanym. Z zaskoczeniem przyjąłem informację, że przez jakiś czas współtworzył linię Beats wraz z producentem i muzykiem Dr. Dre. Chcąc nadrobić zaległości, z ochotą zabrałem się do testów.
iSport Intensity są słuchawkami o dość prostej, klasycznej konstrukcji. Na długim kablu zamontowano dwa głośniczki ze specjalnymi nakładkami i pilot sterujący. Do zestawu załączono instrukcję obsługi (niestety w testowanym egzemplarzu brak było instrukcji w języku polskim), etui, dwa dodatkowe zestawy gumowych wkładek i klips.
Przede wszystkim widać, że firma dba o design. Już samo pudełko jest ładne, posiada ciekawą grafikę i otwiera się je klapką zamykaną na magnesik. Słuchawki też zwracają uwagę. Czerń, jasna limonkowa zieleń i chrom tworzą świetne połączenie. Po wyjęciu z pudełka zauważa się, że słuchawki wraz z nakładkami wyglądają solidnie. Są dosyć duże i sprawiają wrażenie ciężkich, lecz nic bardziej mylnego, są leciutkie. Etui dołączone do zestawu wykonano solidnie z porządnym zamknięciem, które uniemożliwia przypadkowe otwarcie i utratę zawartości. Do zestawu dołączono również klips, który nie wzbudził mojego zaufania. O ile sam zacisk zostawił dobre wrażenie (dobrze trzymał się ubrania), to haczyk do zmocowania kabla budził wątpliwości. Wydawał się za luźny, miałem wrażenie, iż kabel będzie z niego wylatywał. Niestety nie miałem okazji wypróbować tego rozwiązania w biegu, gdyż haczyk już na etapie przymierzania odpadł od klipsa przy mocniejszym pociągnięciu kabla. Mimo braku języka polskiego na plus zasługuje natomiast instrukcja obsługi, a zwłaszcza jeden szczegół tam zawarty. Możemy w niej zapoznać się ze schematem budowy ludzkiego ucha. Odniosłem wrażenie, że producent przez edukację klienta chce utwierdzić go w przekonaniu, że dokonał słusznego wyboru słuchawek. Pozytywnie! Edukacji nigdy mało ;)
Ze słuchawkami o takiej konstrukcji jak Monster iSport Intensity wcześniej się nie spotkałem. Początkowo nie byłem pewien jak zainstalować je w małżowinie, zwłaszcza co zrobić z odstającym elementem stabilizującym pozycję słuchawki w uchu. W takiej sytuacji z pomocą przychodzi graficzna instrukcja zakładania słuchawek. Od razu trzeba powiedzieć, że bardzo dobrze leżą. Gumki są miękkie i nie powodują żadnego dyskomfortu, a w czasie treningu nie czuć ich w uchu. Propozycja trzech rozmiarów powinna pozwolić na dobre dopasowanie większości biegaczy.
W czasie treningów, niezależnie od tempa (od wolniejszych długich wybiegań po szybsze treningi interwałowe), słuchawki ani razu nie wysunęły się z uszu mimo braku klipsa, który podtrzymałby kabel. Co więcej, nawet podczas dynamicznych treningów CrossFit, gdy wykonywałem np. skoki na skakance, wspinaczkę na linę czy podciąganie z kippingiem, słuchawki trzymały się świetnie. Kabelek jest cienki, nie miałem problemów z tym żeby kleił się do ciała. Ma on długość 1,2 m i na mój wzrost 176 centymetrów był w sam raz. Trzymając odtwarzacz muzyki w kieszeni spodenek nie musiałem upychać w niej nadmiaru kabla. Używając opaski na ramię długość kabla również mi nie przeszkadzała, mimo że puszczałem go luźno, bez kombinowania z owijaniem wokół etui. Jednak dla osób bardzo wysokich, chcących trzymać odtwarzacz lub telefon w kieszeni spodenek, kabelek może być ciut z krótki.
Do obsługi słuchawek służy pilot z trzema przyciskami. Można regulować nim głośność, odbierać i rozłączać połączenia, zmieniać utwory. Uwaga! Wtyczka jack została wykonana w standardzie przeznaczonym do produktów Apple. Zatem niektóre funkcje pilota mogą nie działać na telefonach z systemem Android. Na LG i Samsung nie działały przyciski odpowiedzialne ze regulację głośności. Niezbędna może okazać się dodatkowa przejściówka.
W pilocie umieszczono tez mikrofon, umożliwiający prowadzenie rozmów. Jego plusem jest to, że dobrze "łapie" dźwięk. Jakość rozmowy nie pogarsza się nawet kiedy kabel puszczony jest luźno i nie nakierowujemy mikrofonu dłonią w stronę ust.
Jakości dźwięku jest bardzo dobra. Co prawda bez żadnych korekcji sprawia on wrażenie nieco przytłumionego, ale mniej czułe muzycznie ucho może nawet tego niuansu nie wychwycić. Po ustawieniu w odtwarzaczu odpowiednich korekcji/filtrów słuchawki brzmią świetnie. Plusem i jednocześnie minusem może być to, że słuchawki grają głośno. Na plus zaliczam ten fakt w przypadku odtwarzania muzyki, na minus w przypadku rozmów telefonicznych. Dla słuchania muzyki regulacja głośności ma szeroki zakres - od bardzo cichego do takiego, kiedy cały wagon metra wie, że słuchamy najnowszej płyty Taylor Swift ;). W trakcie rozmów telefonicznych (w telefonie z systemem Android) nawet na najniższym stopniu głośności ustawionym w telefonie słuchawki są dosyć głośne, co przy dłuższej rozmowie może wywołać ból w uszach. Izolacja dźwięku jest właściwa dla słuchawek sportowych - odgłos np. nadjeżdżającego samochodu z łatwością do nas dotrze.
Należy jeszcze wspomnieć o tym, co w słuchawkach sportowych najważniejsze. Jest to odporność na deszcz i pot. Niestety pogoda nie pozwoliła na intensywne testowanie w czasie opadów. Sprawdzian był tylko jeden - startowałem w deszczowym Biegu Powstania Warszawskiego i Monster iSport Intensity zniósł to bez problemu. Odporność na zapocenie? Ocena jest pozytywna. W normalnych warunkach słuchawki radzą sobie naprawdę dobrze - głośnik nie ulega zamoczeniu i dobrą jakością dźwięku możemy cieszyć się nawet podczas długich treningów. Niestety w warunkach ekstremalnych (bardzo wysoka temperatura, wysoka wilgotność), słuchawki w 100% nie zatrzymają potu i po zalaniu głośnika jakość dźwięku delikatnie cierpi przez trzaski. Nie wiąże się to jednak z uszkodzeniem słuchawek - po wysuszeniu wszystko wraca do normy.
Monster iSport Intensity to solidna propozycja dla osób biegających z muzyką. Design i jakość wykonania sprawiają, że mogą być wykorzystywane również na co dzień. Dopasowanie wkładek i komfort noszenia zasługują na pochwałę. Jakość klipsa okazała się niska - szybko uległ uszkodzeniu, ale praktyka pokazała, że przy tych słuchawkach nie jest potrzebny. Na minus można zaliczyć zbyt dużą głośność w trakcie rozmów telefonicznych. Nie przesłania to jednak wielkich atutów - dopasowania do ucha i odporności na pot.
Daniel Postawka - biegacz, crossfitter; ekspert biegowy marek ASICS i adidas, obecnie pracuje w Sklepie Biegowym ERGO na warszawskim Muranowie. Startuje w zawodach na dystansach od 5 km do półmaratonu.