Maraton Gór Stołowych z piekła rodem [ZDJĘCIA]

Okrutnie wysoka temperatura przyczepiła się do Maratonu Gór Stołowych jak rzep do psiego ogona. Trudno się dziwić, wszak to środek wakacji. Poprzedzająca noc stała pod znakiem gromów i błyskawic, a o poranku można było się poczuć jak w piekarniku. Mimo to, z malowniczą, górską trasą maratonu zmierzyło się prawie 400 śmiałków. Mieli do pokonania 1700 metrów pod górę!

Już od pierwszego punktu żywieniowego prowadzenie objął Paweł Krawczyk, i nie oddał go do samego końca, wygrywając tegoroczny Maraton Gór Stołowych z czasem 3:57:27 (co pokazuje jak trudna jest trasa i warunki). Do rekordu trasy Marcina Świerca zabrakło mu jednak aż 14 minut!

Zdecydowanie bardziej emocjonująca była jednak walka o podium wśród pań. Zwyciężczyni - Ewa Majer do samego końca czuła na karku oddech Magdy Łączak, która walczyła dzielnie do samego końca i przecięła linię mety zaledwie 0,7 sekundy do Ewie! Takie rzeczy praktycznie nie zdarzają się na zawodach górskich na tak długim dystansie.

- To trudny maraton - trasa się wije, a pod nogami błoto i korzenie - mówił na mecie zwycięzca, Paweł Krawczyk. - Po drodze jest kilka szlaków, można się pogubić. Na pewno same mięśnie nie wystarczyłyby, przez cały bieg pracuje też psychika. A sama trasa, cóż, bardzo przyjemna.

Wyniki:

Mężczyźni: 1. Paweł Krawczyk (TERNUA Team) 3:57:27 2. Mirosław Hornych (Spartak Police) 4:06:40 3. Miłosz Szcześniewski (Salomon Suunto Team) 4: 08:03

Kobiety: 1. Ewa Majer (Dobczyce) 4:50:56.11 2. Magda Łączak (Team 360 Stopni - Inov-8) 4:50:57.82 3. Agnieszka Malinowska-Sypek (Entre.pl Team) 4:53:14

Więcej informacji na www.maratongorstolowych.pl

Dołącz do nas na Facebooku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.