Papryczka chili swoją spalającą moc zawdzięcza wysokiej zawartości kapsaicyny, czyli substancji palącej nie tylko język, ale też tkankę tłuszczową. Kapsaicyna pobudza wytwarzanie ciepła, co wiąże się ze zwiększeniem zużycia energii przez organizm nawet o 25%. Proces ten nazywamy termogenezą.
Pierś z kurczaka czy indyka, chuda wołowina i cielęcina, a także ryby to bogate źródło pełnowartościowego białka, które przyczynia się do zwiększenia metabolizmu. Do strawienia i przyswojenia produktów białkowych organizm zużywa bowiem aż 20-30% energii, które ono dostarcza. Jest to ponad dwa razy więcej niż w przypadku węglowodanów i aż dziesięć razy więcej niż potrzeba na ,,przerobienie" tłuszczów.
Dodatkowo mięso, a zwłaszcza cielęcina i wołowina, to bogate źródło L-karnityny, czyli substancji niezbędnej do transportowania kwasów tłuszczowych do mitochondriów, w których następuje proces ich spalania.
Cynamon to fantastyczna i niezwykle aromatyczna przyprawa, która nie tylko przyspiesza metabolizm, ale też obniża poziom cukru we krwi, a co za tym idzie zmniejsza łaknienie. Cynamon jest też dobrym źródłem błonnika, usuwa wzdęcia i obniża poziom złego cholesterolu. Jak pokazały badania wystarczy łyżeczka sproszkowanego cynamonu dziennie, aby osiągnąć wszystkie wspomniane korzyści. Niestety zajadanie się szarlotką z cynamonem nie ułatwi odchudzania. Zdecydowanie zdrowszym, a nie mniej aromatycznym, wyborem będzie pieczone jabłko posypane szczyptą cynamonu. Cynamon świetnie pasuje też jako dodatek do kawy, herbaty, jogurtu czy mięsa.
Regularne picie zielonej herbaty przyczynia się do spalania tkanki tłuszczowej. Dzieję się tak za sprawą zawartych w naparze katechin i teinie, które podwyższają poziom noradrenaliny (hormonu odpowiedzialnego za zwiększenie wytwarzania energii z tkanki tłuszczowej). Pamiętaj jednak, że aby w pełni cieszyć się właściwościami zielonej herbaty nie należy zalewać jej wrzątkiem, ale wodą o temperaturze ok. 60-90 stopni Celsjusza. Czas parzenia zależy od efektu, jaki chcemy uzyskać. Jeśli zależy nam na pobudzeniu organizmu parzymy zieloną herbatę do 3 minut, gdyż po tym czasie uwalniają się polifenole (taniny), które neutralizują działanie teiny, a tym samym nadają herbacie działanie uspokajające.
Wypijanie filiżanki herbaty Pu-erh po każdym posiłku ułatwia trawienie i wspomaga proces spalania tkanki tłuszczowej. Właściwości te czerwona herbata zawdzięcza głównie występującym w niej taninom, czyli polifenolom, które poza pozytywnym wpływem na metabolizm, mają działanie antyoksydacyjne i moczopędne, a także regulują poziom ,,złego" cholesterolu (LDL) w organizmie.
Pieprz kajeński zyskał sławę dzięki "lemon detox diet", czyli popularnej zwłaszcza w Hollywood, głodówce oczyszczającej polegającej na piciu wyłącznie lemoniady zrobionej z soku z cytryny, syropu klonowego i właśnie pieprzu kajeńskiego. Choć tę kurację odchudzającą stanowczo odradzamy, to samo założenie wykorzystania bogatego w kapsaicynę pieprzu cayenne, jest warte uwagi. Kapsaicyna, oprócz wspomnianych właściwości termogenicznych, poprawia sylwetkę poprzez usprawnianie trawienia i likwidowanie wzdęć.
Kawa, a dokładniej zawarta w niej kofeina, jest świetnym naturalnym wspomagaczem odchudzania. Ma działanie zarówno termogeniczne (podnosi temperaturę, a co za tym idzie stymuluje przemianę materii) jak i lipolityczne (zapobiega odkładaniu tkanki tłuszczowej i pobudza komórki do spalania tłuszczu). Ważne jednak, aby była to tzw. mała czarna, a nie zabielany, słodki i bardzo kaloryczny napój z kofeiną, który tak chętnie wybieramy w sieciowych kawiarniach. Wypicie już jednej filiżanki mocnej, czarnej kawy hamuje apetyt i likwiduje uczucie zmęczenia, przez co możemy dłużej i efektywniej trenować. Nie ma jednak sensu wlewanie w siebie litrów tego napoju, gdyż w ten sposób przyzwyczaimy organizm, co będzie skutkowało znacznym zmniejszeniem reakcji termogenicznej na kofeinę. Optymalna dawka kofeiny to 300 mg (2-3 filiżanki) na dobę.
Imbir to jedna z przypraw, bez których Azjaci nie wyobrażają sobie życia. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagą jak wiele prozdrowotnych właściwości ma w sobie ten niepozorny korzeń. Od niedawna także i u nas zaczęto doceniać imbir, nie tylko jako składnik nadający potrawom orientalnego aromatu, ale też jako pogromcę tłuszczu. Dzięki zawartym w nim olejkom eterycznym, imbir rozgrzewa, poprawia krążenie, podnosi przemianę materii i pomaga usuwać nadmiar wody z organizmu. Natomiast napar z imbiru świetnie wpływa na trawienie - pobudza wydzielanie soków żołądkowych i łagodzi wzdęcia.
Nabiał bogaty w wapń, a ubogi w tłuszcz, to jeden z największych sprzymierzeńców szczupłej sylwetki. Każdego dnia powinniśmy dostarczać sobie 1000-1400 mg wapnia, czyli mniej więcej tyle ile znajdziemy w 4 kubeczkach jogurtu naturalnego. Taka ilość wapnia przy ubogoenergetycznej diecie pozwoli stracić ponad 50 procent więcej tkanki tłuszczowej i ochronić kości przed osłabieniem. Oczywiście najbogatszym źródłem wapnia jest żółty ser, jednak ze względu na wysoką zawartość tłuszczu jego częste spożywanie przez osoby na diecie odchudzającej nie jest wskazane.
Utarło się, że grejpfrut to najskuteczniejszy pogromca tłuszczu wśród owoców. Jest w tym sporo prawdy, choć nie łudźmy się, że samo włączenie go do diety przyniesie oczekiwane, odchudzające rezultaty. Niewątpliwie jednak grejpfruty to jedne z najzdrowszych owoców. Mają niewiele kalorii (42 kcal/100g) i niski indeks glikemiczny (IG=20), są świetnym źródłem witaminy C, prowitaminy A, magnezu, potasu i wapnia. Najlepiej spożywać grejpfruty razem z albedo (czyli wewnętrzną, białą, dość gorzką w smaku błoną), gdyż to właśnie w niej znajduje się najwięcej substancji stymulujących przemianę materii, wspomagających spalanie tłuszczu i oczyszczających organizm.
Komentarze (8)
Jesz i chudniesz! [10 produktów spalających tłuszcz]
Należy zrzucić z 10 piętra, następnie zbiec na dół i zebrać groch, po czym wbiec na górę.