Była 65. minuta meczu, gdy z piłką poza polem karnym minął się Andrea Consigli, bramkarz Sassuolo. Krzysztof Piątek minął Włocha, który ratował się pociągnięciem Polaka za ramię i zdaniem sędziego napastnik został sfaulowany. Po analizie systemu VAR golkiper gości zobaczył czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko.
Daniele Adani, były włoski piłkarz, zarzuca jednak Polakowi, że w tej sytuacji nurkował. - Piątek nie upadł z powodu kontaktu z Consiglim, ale dlatego, że się rzucił na boisko. Zasady mówią, że sędzia musi pokazać czerwoną kartkę za kontakt czy dotknięcie przez bramkarza, ale Piątek nie upadł z powodu kontaktu z Consiglim. W momencie, w którym bramkarz dotyka go w klatkę piersiową, jego nogi się poddają? Pytam go jako były zawodnik - podkreślił były reprezentant Włoch.
Choć Piątek nie strzelił gola, przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Milan wygrał skromnie, bo tylko 1:0, ale dzięki temu zwycięstwu przeskoczył w tabeli wielkiego rywala, czyli Inter, z którym zagra 17 marca. Wcześniej drużyna Gennaro Gattuso zmierzy się z Chievo (9 marca, godz. 20.30).