Od blisko dwóch miesięcy Wojciech Szczęsny jest piłkarzem FC Barcelony, do której dołączył jako potencjalny zastępca Marca-Andre ter Stegena. Niemiecki bramkarz najpewniej nie zagra do końca sezonu, ale dotychczas Polak tylko przyglądał się poczynaniom Inakiego Peni w bramce katalońskiego klubu. Ile spotkań Szczęsny spędził już na ławce rezerwowych? Osiem. W tych spotkaniach Barcelona odniosła sześć zwycięstw, remis i porażkę przy bilansie bramkowym 26:8 i dwóch czystych kontach.
Chociaż Barcelona nie ma zbyt wielu spotkań na zero z tyłu w ostatnim czasie, to trudno za to obwiniać Inakiego Penę, który nie przypomina zagubionego i niepewnego zawodnika z poprzedniego sezonu. Hiszpan podniósł poziom swojej gry i z tego powodu Szczęsny jest przyspawany do ławki rezerwowych.
O debiut dla byłego reprezentanta Polski apeluje Xavier Bosch z "Mundo Deportivo". "Musi zadebiutować prędzej niż później. Musi zmierzyć się z Montjuic. Wiedzieć, na jakiej wysokości reflektory mogą go oślepiać i zacząć wykonywać automatyczne ruchy, które nigdy nie są takie same w meczu, jak na treningu. Musi wiedzieć, kiedy podać piłkę Kounde, kiedy podać ją do wychodzącego na pozycję Casado, kiedy posłać długą piłkę rodakowi Lewandowskiemu... Między słupkami jest i będzie gwarantem, ale jeśli chodzi o grę nogami, to Barca nie jest taka sama jak Juventus" - analizował kataloński dziennikarz.
Zdaniem Boscha Inaki Pena zbudował swoją pewność siebie, jest ceniony przez każdego, więc teraz byłby dobry czas, żeby Szczęsny zmierzył się z grą dla nowego klubu, w nowej lidze i z nowymi sędziami. "Bez wątpienia mecz u siebie z Las Palmas byłby dobrą okazją, aby zadebiutować. W ten sposób byliby gotowi na każdą okoliczność" - czytamy. Dziennikarz odniósł się także do pomysłu debiutu Szczęsnego w Pucharze Króla.
"Niezrozumiałe byłoby to, że bramkarz tego formatu, który wykonuje swój ostatni taniec w Barcelonie, zostałby wysłany, aby zadebiutować na małym boisku, w drugiej lidze, ze sztuczną trawą i nieregularnym oświetleniem, w zimnym meczu pucharowym. Nie byłoby to zniewagą, ale byłaby to piłkarska rzeźnia. Im szybciej się zrelaksuje, tym lepiej" - podsumował, odnosząc się do tego, że mecze pierwszej rundy w Pucharze Króla często są właśnie rozgrywane na mniej prestiżowych obiektach drużyn z niższych lig.
Kolejny mecz FC Barcelona rozegra w sobotę 30 listopada u siebie ze wspomnianym wyżej Las Palmas o godz. 14:00. Czy w tym spotkaniu wystąpi Wojciech Szczęsny? Czas pokaże. Relację tekstową z tego meczu będzie można śledzić na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.