Hiszpański dziennikarz ocenił Szczęsnego. "Ma tylko jeden słaby punkt"

- Będziemy musieli zobaczyć, jak będzie się spisywał i czy te miesiące bezczynności znacząco wpłynęły na jego formę fizyczną - w ten sposób Carlos Monfort z Jijantes FC skomentował dołączenie Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony. W wywiadzie dla włoskiego portalu tuttomercatoweb.com hiszpański dziennikarz wskazał na jedną słabość, jaką widzi u Polaka. Opowiedział też o spotkaniu, które znacząco przyspieszyło ten transfer.

Wojciech Szczęsny wznawia piłkarską karierę i dołącza do FC Barcelony - od tego, aby to stwierdzenie stało się faktem, dzieli nas tylko oficjalny komunikat klubu. W poniedziałek przed południem 34-latek przyleciał do stolicy Katalonii, gdzie przeszedł testy medyczne. Tym transferem żyją kibice i media w Polsce, jak również w Hiszpanii czy we Włoszech.

Zobacz wideo Kosecki: Żyłem jak piłkarz grający w Lidze Mistrzów

Wojciech Szczęsny o krok od dołączenia do FC Barcelony. Hiszpański dziennikarz zwraca uwagę na jedno

Szczęsny ostatnie dziewięć sezonów spędził w drużynach z Serie A (Roma, Juventus), przez co włoska prasa rozpisuje się o jego powrocie. Portal tuttomercatoweb.com skontaktował się z Carlosem Monfortem, dziennikarzem internetowego medium Jijantes FC, i poprosił o komentarz dotyczący ruchu z udziałem Polaka.

- Przybycie Szczęsnego zaskoczyło wszystkich tutaj, w Barcelonie, zarówno kibiców, nas, znawców klubu, jak i same władze klubu - powiedział Monfort, na co dzień relacjonujący to, co dzieje się w barcelońskiej szatni i gabinetach. Po chwili doprecyzował. - Nikt się nie spodziewał, że ter Stegen dozna tak poważnej kontuzji w meczu z Villarrealem. To scenariusz, którego tydzień temu nie można było sobie nawet wyobrazić - wyjaśnił.

Hiszpański dziennikarz w zasadzie jednoznacznie ocenił przyjście 34-latka. Niepokoi go tylko jedna rzecz. - Dla mnie Szczęsny jest najlepszym bramkarzem, jakiego Barcelona mogła w tej chwili pozyskać. Będziemy musieli zobaczyć, jak będzie się spisywał i czy te miesiące bezczynności znacząco wpłynęły na jego formę fizyczną, ale myślę, że jest najlepszy na obecne warunki Barcelony i rynek wolnych agentów. Ma tylko jeden słaby punkt: nie jest zbyt mocny w grze nogami - stwierdził. A w stolicy Katalonii, gdzie klubowa filozofia nakazuje krótkie rozgrywanie akcji od bramki, jest to istotny aspekt.

Hiszpański dziennikarz odsłania kulisy transferu Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony. Wskazał rolę Polaka w zespole

Monfort odsłonił też zaskakujący kulisy transferu polskiego bramkarza. Okazuje się, że sprawy bardzo przyspieszyło pewne wydarzenie sprzed kilku miesięcy. - Wiem, że Barcelona i jego agent doszli do porozumienia w niecały dzień, to była kwestia godzin. Mogę powiedzieć, że agent Szczęsnego spotkał się i poznał Deco (dyrektor sportowy FC Barcelony - red.) 9 maja w restauracji w Barcelonie. Oczywiście tematem rozmów nie był polski bramkarz, ale właśnie tamto spotkanie, który odbyli wspólnie z pośrednikiem, przyjacielem obu stron, pozwoliło w ostatnich dniach na błyskawiczne negocjacje - ujawnił.

Na koniec dziennikarz Jijantes FC ocenił, jaką rolę w zespole będzie odgrywał Szczęsny, którego głównym konkurentem będzie dziewięć lat młodszy Inaki Pena. - Według mnie Inaki wystąpi w jeszcze kilku meczach, a potem Szczęsny zajmie jego miejsce. Nie mam co do tego wątpliwości: Wojciech przyjeżdża do Barcelony, aby grać w pierwszym składzie - ocenił Monfort. Choć trener Hansi Flick postawił sprawę nieco inaczej.

Wojciech Szczęsny ma oficjalnie związać się z FC Barceloną jeszcze w poniedziałek. Na mocy obowiązującej do końca sezonu umowy zarobi ok. 2 mln euro netto.

Więcej o: