Na ten dzień czekali kibice Wojciecha Szczęsnego i FC Barcelony. 84-krotny reprezentant Polski w poniedziałek wylądował o godz. 10.30 w Barcelonie, a potem udał się na testy medyczne. Pierwsza ich część odbyła się w ośrodku treningowym Barcelony, a druga - w jednym z tamtejszych szpitali. Polak pomyślnie przeszedł testy medyczne i nic nie stoi na przeszkodzie, by związał się umową z liderem La Ligi.
Teraz wszyscy już tylko czekają na oficjalny komunikat FC Barcelony dotyczący podpisania rocznego kontraktu ze Szczęsnym. Ma to nastąpić jeszcze w poniedziałek. Kontrakt ma obowiązywać do końca sezonu 2024/2025. Polak w tym czasie zarobi około dwa miliony euro. Spekuluje się, że pierwszy mecz rozegra po przerwie na spotkania reprezentacji, a więc 20 października, kiedy FC Barcelona zmierzy się przed własną publicznością z Sevillą.
Wiadomo też już, co Wojciech Szczęsny będzie robił podczas najbliższego meczu FC Barcelony. We wtorek 1 października drużyna prowadzona przez Hansiego Flicka zmierzy się w Lidze Mistrzów ze szwajcarskim zespołem BSC Young Boys. Według informacji hiszpańskich mediów polski bramkarz ma wtedy oglądać swoich nowych kolegów z trybun.
Na temat sytuacji w bramce FC Barcelony na poniedziałkowej konferencji prasowej wypowiedział się Flick. Te słowa mogą nieco niepokoić. - Inaki Pena może grać w podstawowym składzie przez cały sezon. Bardzo dobrze pracuje, jest pewny siebie - przyznał niemiecki szkoleniowiec. Unikał odpowiedzi na pytania związane ze Szczęsnym. - Nie mówię o zawodnikach, których nie ma jeszcze w drużynie, a jego nie ma. Mimo wszystko żaden piłkarz, który znajduje się w Barcelonie, nie ma gwarancji, że będzie grał w podstawowym składzie. Rozmawiałem z nim, ale nic więcej nie powiem. W najbliższych dniach podpisze kontrakt. Będziemy mogli o tym podyskutować w sobotę, a nie teraz - przyznał Flick.
Pena zagra w wyjściowym składzie we wtorkowym starciu z BSC Young Boys. Początek meczu o godz. 21, relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.